agata_chroscicka napisał(a)



Agatko czym masz podsadzony bukszpan bonsai?

Mój "oryginalny bonasai" jest podasadzony dwoma kępkami milion bells i jedną bakopy - wszystko białe, jak widać. A co, ładnie?

pewnie,że ładnie a ta ławka z odzysku też super i zioła w skrzynkach

Mille, mój ma kilka lat i był do tej pory częścią żywopłotu sąsiada, jak większość moich bukszpanów. Tylko ten kawałek rósł w miejscu z niewielkim dostępem światła i tak się wyciągnął. Może się zagęści dołem, ale taki też mi się podoba. Jak słusznie napisałaś - oryginalny.
Aniu - dzięki! Zaraz do Ciebie wpadnę bo mam dwa pytania , a Ty to wszystko o tych roślinkach wiesz

agata_chroscicka napisał(a)

no i działa przez google chrome.

tu widać też ławkę z odzysku
]

Agata piękny ten zakątek i moja ulubiona cegła na ścianie. A jak przyjdzie taras drewniany to będzie miodzio!!!
Tylko w tym miejscu róże może atakować mączniak bo widzę, że mocno osłonięte i nieprzewiewne.

Marzenko - te róże będą szły po kratce odsuniętej od ściany, a wiatry u nas dość często tak wieją, że w ten zakątek docierają. No i mam je cały czas na oku więc jakby co to nie będzie litości dla żadnych mączniaków!

http://www.krzewy.co.pl/piwonia_krzewiasta.html weź sobie tą stronkę w zakładkę tam jest dużo ciekawych porad

Dzięki Aniu jeszcze raz. Uzbroję się w wiedzę może piwonie to docenią?

agata_chroscicka napisał(a)

tu widać też ławkę z odzysku

i jeszcze raz mój ulubiony bukszpan-bonsai


Wspaniały zakątek Cegła ,ławeczka, te białe okna......sama słodycz

Witaj Diana i dzięki za miłe słowa. A jak tam nawóz do bukszpanów? Znalazłaś?

Dziś był najzimniejszy dzień lata do 26 lat! Ja to mam szczęście! Ale twardo pojechaliśmy na imprezę do pobliskiej szkółki Abbing pod hasłem "sztuka i ogrody". Kilka fajnych rzeczy było, a mnie udało się kupić brunnerę variegata, której od dawna szukałam. A na dodatek w tej samej doniczce zawieruszyła się też sadzonka miodunki plamistej, której nie szukałam, ale jak już jest to też się dla niej miejsce znajdzie. I krótka relacja jak zwykle:



tu moje dziecko zdecydowanie kroczy, jakby coś sobie upatrzyła; ostatnio bez tej walizki nie rusza się z domu


piec w kształcie rakiety