Dzisiaj chciałam zrobić zdjęcia w ogrodzie bo czasu więcej, jednak co wyszłam to rozpoczynały się kolejne deszczyki - siąpi cudownie i podlewa moje posadzone
dalie i wszystko cudownie rośnie.
W ogrodzie stale coś robię od lutego i wydaje mi się że całkiem sporo a stale mam multum do zrobienia - wszystko przez moje warzywnikowe działania i jagodnikowe. Tak samo przez zaniedbania z kilku lat.
Dochodzę do wniosku, że nie ma w ogrodzie szans na zluzowanie i odpuszczanie no chyba że się musi. Inaczej ogród zaczyna żyć swoim życiem - czasem to wychodzi na dobre ale bywa że tak nie jest.U mnie w wielu miejscach.
Dzisiejszy spacer po ogrodzie
w marcu ustawiłam stolik przed domem z bratkami i mi to zostało - dokładam co tam mam i pewnie tak zostanie na całą wiosnę
kuklikowi uległam - bo urok zniewalający
w kostce brukowej sieją się chwasty nie do opanowania - nie jestem wrażliwa ale mnie denerwują - jutro rano się rozprawię w sam raz robota