Martagony to wyższa półka wysiewu i reszty, kiedyś dostałam nasiona ale nawet nie podjęłam próby, ani cierpliwości ani umiejętności. Czekam na ciepło ale nie gorąco.
mój jedyny rh Cunningham's White dziaduje ale trudno jak tak chce,kwitnie ślicznie - hmm a może go przesadzę bo chce mieć słońce a tam teraz ma więcej światła jak wycięłam żywopłot - to może zostawię
czekam na kwitnienie azalii wielkokwiatowych - dla mnie pontyjska jest taka naturalna
mam inne od ub roku - czekam na kolory
orliki za chwilę będą u mnie choć gdzie bo ich nie plewię
Chwasty w kostce zamierzam w tym roku potraktować gorącym powietrzem z takiego warsztatowego urządzenia do koszulek termokurczliwych (tzw. "suszarka teściowej" ) bo m stanowczo oprotestował pomysł wypalania palnikiem ogniowym, co gdzieś podejrzałam. A urządzenie mój tatuś posiada, może pożyczy dziecku w potrzebie.
Ty to jednak jesteś mistrzynią wysiewów. Podziwiam za umiejętności i za cierpliwość.
Lubię jasnotę w wiosennej odsłonie. Listki ma śliczne, a i drobnym kwiatkom niczego zarzucić nie można.
To dobrze, że ogród się zmienia nie do poznania. Ogrodnik dojrzewa. Wiedzy ma więcej, doświadczenia. Lat też przybywa i to też zaczyna uwzględniać w swoich działaniach. Tak to jest w moim przypadku.
A groszku Ci czasem ptaszki nie podjadły? Lubią czasem to robić.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
tyle że to nic prostszego nie było - żal mi było nasion które się wysypywały więc je od razu! siup do doniczki i pod krzaczek - czasem bardzo czasem tam popatrzyłam ciut podlałam - tak ze 3 lata na pewno
jak zobaczyłam kiełki to już bardziej podlewałam i siedziały tak całą zimę w doniczce pod krzaczkiem / znaczy kilka zim/
jak zakwitną to dopiero będę chodzić jak paw
a jeśli chodzi o półki to dumna jestem z m. bo mi zrobił półki tam gdzie nikt niby nie widzi - i będę doniczkowy bajzel ogarniać -
mam wiele doniczek tych plastikowych bo sieję, pikuję, uwielbiam rozdawać w doniczkach no i wtedy mam poczucie, że coś robię żeby ten plastik wykorzystać
a jeśli chodzi o Karwińskiego zrobiłam dziś fotki - sadzonka którą kupiłam
i dwie siewki
Miro, no podziwiam bardzo za tą ilość wysiewów, ja już jakoś ograniczam. Brak mi czasu. Przyszłam zobaczyć tą dziurę, ale nie widzę. No,może zmęczona jestem, bo oczy mi się zamykają, a jutro znowu o piątej mus wstać. Także dobranoc mówię
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn