Ja lutownicą dziurki w plastikach robię (bezpieczniejsze od gorącego gwoździa ). W balkonowych skrzynkach też ich nie robią, tylko miejsce na dziurki wyznaczają. Bez sensu.
Papierowych tuteki i wielodoniczek też nie lubię. Przesychają, ziemia się kurczy. Nie ma to jak doniczka.
Mariolko różowe orliki są aż za różowe ale je lubię, a teraz wygapiłam u Ani Mi czerwone i ciekawa ich jestem
tyle jest ich kolorów i odmian i wszystkie zachwycają
eż mnie to wkurza z tymi dziurkami i nie wiem dlaczego tak no ale trudo.
te wielodoniczki duże nie są takie złe bo jak się przepikuje małe to sobie tam siedzą a z podlewaniem takich pyrtków to jest wyzwanie - ja zawsze na tym etapie coś sknocę ale trening trening !
Ciekawe jak ktoś ma dziurki wypalić i podgrzać gwoździa jak nie ma gazu... Uzyskaj odpowiednia temperaturę nad świeczka lub zapalniczka....
Wiosna na calego a ty leżysz....współczuje i zyczę powrotu do zdrowia
Piekne orliki no i ten bordowy taki wyjąkowy kolor: Lezenia wspolczuje, bo nic gorszego jak byc chorym a praca w ogrodzie czeka Wszystkiego dobrego i pozdrawiam serdecznie
dzięki, to jest siła wyższa i dziś pogadałam sobie ze sobą i robię plany na jesień i tym będę żyła choć też kombinuję jak przyciąć wrzosy jakąś formę wymyślę
no pogoda nie upraszcza, ale jak się zapomni to czaruje ta wiosna niesamowicie, jak to dobrze że tyle w ub roku zrobiłam i na jesieni sprzątałam bez końca - ale zeszyt mam zapisany działaniami do wykonania na kolkadziesiąt pozycji - poczekają