Miro mam nadzieję, że dziś masz piękną pogodę i praca w ogrodzie wre masz piękną jesień w ogrodzie, ja też uwielbiam jarzębinę i inne przebarwiające się drzewa i krzewy co do srebrnych liści to pierwsza myśl to starzec ale to jednoroczne, mój tata ma natomiast bylinę o srebrnych mięciutkich liściach tylko nie wiem jak się to nazywa, podobne jest do szałwi i nie jest takie wysokie, będzie szukał nazwy i da mi znać jutro bo dziś jest w pracy, pozdrawiam
Jana tak dziś pogoda na prace ogrodowe była super, komary nie cieły, ślimaki mnie nie wnerwiały, skwar nie przeszkadzał choć i tak plecy mokre a koło 14-tej wyszło słonko.
Cały dzień coś dziubałam, wsadziłam ociupinkę cebulowych bawiłam się z 2 różami, i przerabiam jedna rabatę więc i kancik się robił tym samy powiększając wielkość rabaty i co - mam dość!!!!!!!! już nie dzielę bylin, nie kupuję cebulowych i róż jak co kupię to będzie to krzak!!!!!!!
no i nie skończyłam pracy, a wykopane rośliny zostały
ta roślina o której piszesz to czyba czyściec inaczej stachys - mam dostałam wielką kupę od Marzenki i podsadziłam różę chyba będzie superowe towarzycho.
grzebię w fotkach z lipca tu działałam ta rabata z prawej - połowa roślin leży z boku i czeka na dokończenie - dopiero w poniedziałek ciekawe czy onętka przezyje
wszędzie grzebałam - teraz ta rabata wygląda fatalnie i to mnie złości 6!!! miesięcy takiego niczego
jakby mi było mało to jeszcze sieję jednoroczne więc w dzisiejszej złości winnam z tego zrezygnować ale z tego chyba nie
dokładnie chodzi o czyściec ee tam , pięknie jest u Ciebie, nie złość się przynajmniej efekty Twojej pracy widać nawet jak Ciebie nie zadawalają a wiesz, skoro mowa o krzaku to znasz guzikowca? nie mam ale mam go wpisanego na liście, ma piękne białe kwiaty w formie kulek, bardzo oryginalny
O srebrnych liściach : przetacznik siwy, ale słoneczko i raczej sucho lubi, do cienia Brunnery np Jack Frost, paproć Silver Falls, santolina na słoneczko i była jeszcze jedna, ale nazwa mi wyleciała z głowy.. jak przypomnę to napiszę..
Mira ale Ty pracowita kobieta jesteś Napracowałaś się a efekty będą widoczne w przyszłorocznym konkursie bo musisz mnie zmienić
Pogoda nam sprzyja, było trochę słońca od Ciebie i fotki popełniłem. Pozdrawiam
Onętka jest odętką? Miro, nie zniechęcaj się.
U mnie to na porządku dziennym, że roślina nie wytrzyma dłużej niż sezon w jednym miejscu. Sama już mam dość.
Skąd ja to znam? Teraz to człowiek, czyli ja, próbuje do góry nogami wszystko przekopać. Tutaj chce poprawić, tam dołożyć. I ja się cieszę na koniec listopada, wtedy będę tylko liście grabić i obornik rozwozić.
I zawsze o tej porze mówię sobie, zero donic zewnętrznych, ozdób i innych durnostojek ogrodowych (wszystko czeka na konserwacje, umycie i schowanie). Tylko rośliny są ważne. I zamierzam w przyszłym roku zająć się tylko roślinami.