Hej ogrodnicy pracusie!!!!
No to mamy jesień i upragniony czas na ogrodowe szaleństwo.
U mnie pół soboty było piękne lato, potem przyszła burza z mega piorunami a potem zaczęło lać już tak na poważnie ku mojej uciesze no i się skutecznie oziębiło.
Nic tylko do roboty, właśnie tylko żeby mieć ten wigor kiedy zimno nagle się robi i ciuchy upalne jeszcze się gdzieś przewijają.
Ja ciutkę popracowałam w ogrodzie ale nie umie sobie uprzytomnić co robiłam a kilka taczek pojechało na kompost. W każdym razie ogarnęłam ciut rabatę bylinową wkopałam oczekującego bodziszka, liliowca i rozchodnika.
Co z tego jak doniczki zostały zajęte przez wykopane inne rzeczy do wsadzenia gdzie indziej hmm.
Cebulek mi przybywa w koszyku ale o sadzeniu jeszcze nie myślę. Na razie chcę wszystkie rabaty oblecieć i wsadzić , wysadzić co tam zaplanowane.
W jagodniu pracy teraz masa ale jakoś udaję że jeszcze czas.
przynudzam wiem
przed deszczem zebrałam nasiona będzie na wymianę
i troszkę warzyw co czekają właśnie aż skończę to pisanie
no i narobiłam bukietów do domu bo po co mają moknąć jak mogą mnie cieszyć zwłaszcza jak już o 19 jest ciemno!!!!!!!!!!!!!!! brrrrrrr
Chopin się ostał
a to nowa różyczka w donicy do wysadzenia przed zimą Cinco de Mayo - kolor zachwyca - niestety coś mi liście strasznie żre