Bogdzia napisał(a)

Latem strasznie tajemnicza byłas to przynajmniej teraz nagrodę mamy ale nadal gadasz zagadkowo a ja lubię kawę na ławe tzn
a) z kim wojazowałas
b) gdzie byłas ?
a potem po kolei kazdy ogród osobno. Da sie tak zrobic???????????????
Zdjęcia piękne i ogrody piękne wiec nie załuj nam tych doznań.

w sumie ja tez tak lubie...

Witajcie w ten wieczór zadumy już w aurze listopadowej.

Październik minął dla nas i ogrodu i muszę przyznać, że rozczarował mnie pogodą jak wszystkich za to kolory pojawiły się jak co roku.

Sporo deszczu ostatnio bynajmniej mnie nie martwi i widzę, że ziemia pije i pije, po kolejnym sezonie suszy w lecie. Tak, tak u mnie za wiele deszczu nie było.

Muszę się pochwalić że miniona sobota bardzo pracowicie w ogrodzie mi zeszła na przesadzaniu większych pozycji.

Przesadziliśmy jablonkę, małą tuję, wysadziliśmy z donicy trzmielinę - wreszcie i eksmisję na ulice dostała tawlina jarzębolistna - tych kilka pozycji spowoduje w moim małym ogrodzie zmiany.

Ale pitu, pitu ma 4!!!!! nowe miejsca na róże !!!!
Nawet miałam pomysł teraz zamówić i niech już rosną ale daję sobie więcej czasu bo coś zimą trzeba robić

Miałam na oku Open Arms, Madam Plantier, Winchester Cathedral i kilka innych ale stale się to zmienia.

Żal mi że to złote już przemija.

Trzmielina wyszła z tej donicy i poszła pod brzozę i mam nadzieję że to wątpliwe sąsiedztwo względem wody wytrzyma



przez kilka dni pięknie hosty się żółciły ale już poszły w niebyt poza hostą Halcyon


ta hosta też ślicznie się wybarwiała


Tego zestawu już nie będzie bo trzmielina poszła sobie gdzie indziej, za to mam nową robótkę z donicą.

Wendy - miło mi zapraszam, o nasionkach napisze jeszcze jak je posegreguję, nie czytaj początków bo już nieaktualne. Ja chętnie popracuję w listopadzie bo mam jeszcze do posadzenia tulipany moje stare wykopane a i koleżanka zapowedziała się z torbą cebulek takich klasyków czerwono/ żółtych. Mam tez do posadzenia czosnek taki do jedzenia, jeszcze mam 2 róże w donicach z lata i jeszcze i jeszcze.... trawnik kosić i wapnować by się zdało i jeszcze przesadzić klon a...

Margaretka - no przecież ja dzięki Twojemu zapałowi nazbierałam nasion teraz trzeba je posegregować i spełniać obiecanki - uwielbiam nasiona.

Kasiek - jesień, jesień oczywiście cudna jest, ale już wspominamy żeby zdążyć przed krokusami

Kasya - oglądałam jarząby i raz jeszcze muszę zajrzeć - mam miejsce na 2 drzewa chyba więc temat ważny dla mnie

Zawitka - jak Ci nie choruje to nie ma co panikować. Ja muszę cały ogród potraktować miedzianem bo mi wszystko choruje chyba mam za dużo cienia już w ogrodzie. Nie wiem czy jeszcze się miedzianem pryska z pewnością na wiosnę muszę.
W tym roku wogóle nie pryskałam niczym i ogrodu i jarząby.
W tamtym roku były prysknięte na grzyba 2 razy i miały ładne liście a w tym byl koszmar,liście zbierałam skrzętnie i wywaliłam do kosza.

Bogdzia.Bogdzia.
uff,
latem miałam sporo różnych zajęć i jagodniko/warzywnik to dopiero było zajęcie więc na O chętnie wieczorami wpadałam ale na chwilkę.

Teraz ciut więcej czasu więc odgrzebuję fotki, porządkuję i powoli dzielę się wspominając.
Jeśli chodzi o moją wyprawę do Anglii to nie jest tajemnicą - byłam z Dzidką, Konradem i Andrzejem. Zobaczyliśmy 16 ogrodów, kilka w Holandii i 1 w Niemczech. Sukcesywnie będę pokazywać fotki tam gdzie ogrody świata.
Ponieważ to nie jest wątek spotkaniowy więc tam nie piszę z kim byłam ani nie będę pokazywać fotek z naszymi buziami bo i tak się umówiliśmy.
Mam nadzieję ,że najważniejsze dla wszystkich są fotki z ogrodów, jakieś dla każdego ciekawe rośliny i połączenia.
Będę też przekazywać swoje wrażenia. .

tu miałam być fotka kawy ale nie zrobiłam bo się od kawy odzwyczajam

Gruszka no co Ty ....
brak zrozumienia upas
ponad 20 ogrodów to jest trochę fotek a to tylko jedna wyprawa - dla jasności zagraniczna była jedna


Renia ja sadzić będę jeszcze tulipany - przecież sezon trwa !!!
a! narzędzie jest super ja to źle robiłam - teraz już wiem idzie śmiegiem

Odpisałam chyba wszystkim, teraz muszę popatrzeć co tam słychać w Waszych ogrodach i czerpać od Was siłę na prace jeszcze w ogrodzie.

Sprawdzam pogodę codziennie i liczę jeszcze na ten listopad zwłaszcza że ok 10 listopada odzyskuję jakąś energię i przesilenie zimowe mi mija.

Róże to nowy temat - dla mnie - może wspomnienia z ogrodu Vivy mi pomogą - zbieram się

a tymczasem ostatnie

Pilgrim u mnie będzie faworytką do jakiejś top listy kiedyś



Moja porcelana wciąż kwitnie



moje pierwsze chryzantemy bylinowe cieszą teraz i w wazonie


a to dziwna dla mnie bylina - sadziec czekoladowy - całe lato wściekałam się na tą czekoladę bo taki sobie ten sadziec - a teraz kwitnie i też nie cudo za to do wzonu bardzo dobry i do róż i do astrów - no ale to za mało - będzie przesadzanie



Ten aster nadal kwitnie, 2 lata temu kupiłam na wyprzedaży jesienią zabidziałego
zakwita bardzo późno




pozdrawiam wszystkich, pracujemy w ogrodach nadal!

Moja lista prac jesiennych coraz dluższa. A myślałem, że już sobie odpocznę

Sebek napisał(a)

Moja lista prac jesiennych coraz dluższa. A myślałem, że już sobie odpocznę

a po co odpoczywać ? od ogrodu w styczniu będziemy odpoczywać a teraz co zrobimy to na wiosnę mniej
działamy oby tylko pogoda pomogła hej

Kontakt z Ogrodowiskiem zaczęłam m.in. od Twojego wątku. Codziennie uczestniczyłam w kolejnych odsłonach spektaklu. W tym sezonie odczuwałam niedosyt. Bardzo sobie cenię Twoje rozważania ogrodnika, głośno zadawane pytania.
Bo to czasem nie o odpowiedzi chodzi, ale o umiejętne zadawanie pytań.
Pewnie wiele osób właśnie z tego powodu lubi tu zaglądać. Nie dla zdjęć twarzy, ale żeby dyskretnie podążać za kimś (za Tobą ), bo masz ciekawe spostrzeżenia. Z tego powodu lubię też wątek Gabrysi i Pszczółki. A że Gabrysia też w tym sezonie wojażowała... więc najnormalniej w świecie powstała pustka.
Bardzo się cieszę, że zimą zwiększysz swoja aktywność na forum. Z niecierpliwością czekam na opisy zwiedzanych ogrodów.
U siebie czosnek jadalny już posadziłam. Przy okazji wysiałam sałatę i szpinak. Zbiór będzie bardzo wcześnie. Można się tez pokusić o wysianie marchewki.
Ciekawa jestem rozwiązywania różanych dylematów.
Pozdrawiam

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Kontakt z Ogrodowiskiem zaczęłam m.in. od Twojego wątku. Codziennie uczestniczyłam w kolejnych odsłonach spektaklu. W tym sezonie odczuwałam niedosyt. Bardzo sobie cenię Twoje rozważania ogrodnika, głośno zadawane pytania.
Bo to czasem nie o odpowiedzi chodzi, ale o umiejętne zadawanie pytań.
Pewnie wiele osób właśnie z tego powodu lubi tu zaglądać. Nie dla zdjęć twarzy, ale żeby dyskretnie podążać za kimś (za Tobą ), bo masz ciekawe spostrzeżenia. Z tego powodu lubię też wątek Gabrysi i Pszczółki. A że Gabrysia też w tym sezonie wojażowała... więc najnormalniej w świecie powstała pustka.
Bardzo się cieszę, że zimą zwiększysz swoja aktywność na forum. Z niecierpliwością czekam na opisy zwiedzanych ogrodów.
U siebie czosnek jadalny już posadziłam. Przy okazji wysiałam sałatę i szpinak. Zbiór będzie bardzo wcześnie. Można się tez pokusić o wysianie marchewki.
Ciekawa jestem rozwiązywania różanych dylematów.
Pozdrawiam

No nie wiem co napisać - jest mi niezmiernie miło i aż mi się chce. Zaraz biorę się do roboty!

Humor mi poprawiłaś bo przed chwilą sprawdziłam prognozę i niech to licho widzę zimę chyba teraz nie skończę moich prac a jutro trzeba poznosić do garażu szybko co może się zmarnować.
W ogrodzie mokro mocno a tak by się cieplutki jesienny dzień przydał - co zrobić.

Zaraz będzie o takiej magnolii m.in co kwitła w połowie czerwca - może być ?

pozdrawiam i raz jeszcze dziękuję

Widzieliście prognozę na kolejny tydzień ?

Ja protestuję!!! nie zgadzam się i a sio zima a sio bez przesady mamy jeszcze wiele prac
o rety kopczykowanie róż

nie.....
czy ktoś mnie słyszy?

A teraz coś dla spokojności.

Czyli kolejne wspomnienie z moich letnich ogrodowych wypadów.

Umówiłyśmy się z moją swatową Dorotą że w tym roku będziemy w czerwcu oglądać róże w swoich ogrodach i pogadamy sobie i pojeździmy za różami.

Tak też zrobiłyśmy.
Dorota przyjechała do mnie, zlukałyśmy mój ogród detalicznie i wybrałyśmy się na wycieczkę do ogrodu "Na Rozstajach" koło Pińczowa. Dorota chciała go zobaczyć a ja już tam byłam.
Oczywiście lody i kawa w Pińczowie i piękne zabytkowe kościoły były w planie.

Zadzwoniłam do ogrodu i udało się w tygodniu podpiąć pod grupę ale niestety nie wiedziałyśmy że po godzinie kiedy grupa wychodziła my tez musimy wyjść z ogrodu.
Trudno. Zresztą róż tam nie było ale nie chodziło nam tym razem o róże.

Tak czy siak zapraszam na fotki które wstawiłam z tego dnia

https://www.ogrodowisko.pl/watek/967-ogrod-na-rozstajach-mlodzawy-male?page=5

W ogrodzie tym zachwyciły mnie rumianki, orliki, piękne pustynniki wielkie no i dzwonki które uwielbiam.
Ogród był bardziej zadbany niż kiedyś kiedy byłam pierwszy raz.

Dorotę zmógł jakiś wirus i poleguje, dziś mi mówiła, że się nudzi i chętnie zobaczy coś z wypraw.

No to sobie powspominamy razem te czerwcowe dni

U mnie róże kwitły, niestety nie podpisałam sobie i mi się mieszają.


Raczej nie zdobędę się na listę Top. Mam 45 odmian róż z czego połowa to wielkokwiatowe i angielskie.

Wydawało mi się, że nie mam szans na kolejne róże a tu dzięki jesiennym rewolucją znalazło się miejsce na 4 róże .

Nie wiedziałam o tym w czerwcu ale co z tego. Róże to róże nagapić się trzeba.

Do tej pory róże kupowałam sugerując się fotkami, a teraz ważne jest dopasowanie do miejsca, najlepiej żebym widziała w realu i ważny jest pokrój krzaka. Bo kwiaty to wszystkie mi się podobają.

Jeszcze klimat mojego ogrodu tego dnia