Ja tam wogole sie nie stresowalam. Zatrzymalam sie, zadzwonilam gdzie trzeba i tyle. A moj syn czytal nadal ksiazke

Dopiero jak znajomy przyjechal z kolega Daniela to zaczeli sie bawic i interesowac

A wiec padl jak narazie pasek rozrzadu, jak podejrzewalam i tylko jestem ciekawa co jeszcze bo to nie wszystko. Pasek wisial sobie smetnie jak wprowadzalismy auto na przyczepe.
A ze na zlom?Bo mam z tym autem same problemy i juz mnie wkurza. Juz dwa razy bylo holowane, pomimo swoich 9 lat (5 lat wczesniej i 3 lata temu)Wtedy mialam umowe z adac i przywiezli mnie pod dom. Niby padl wtedy akumulator a jak sprawdzali, to niby byl jednak w porzadku.Kilka razy musialam sama pod domem wlaczac go po ladowaniu, bo jak robilo sie zimniej to nie moglam go zapalic. Teraz auto bylo jeszcze niedawno w serwisie, bo cos mi piszczalo a odebralam z kilkoma setkami euro mniej,z odpowiedzia, ze im nic nie piszczy. A wyjezdzajac na droge szybszego ruchu, znow piszczalo.A auto bylo w firmowym warsztacie forda od tego czasu juz dwa razy.Plus roczne przeglady takze w serwisie forda.
Kolejni znajomi zabrali nas do pracy meza po auto z hakiem, potem zawiezli w miejsce gdzie moje auto stoi i pomogli w zaladunku i odwiezli znow do firmy,by maz mogl odebrac swoje auto. Jedni pomagali ze 4 godziny (bo tu wszedzie duze odleglosci), drudzy to samo. Nie wiem co ja bym zrobila bez przyjaciol. Maz byl w tym czasie w Kolonii 5 dni a ja sama z dziecmi i psem.I tto nie bylby zaden problem, gdyby nam w serwisie nie zapomnieli przedluzyc umowy z adac, a automatycznie to robilismy co roku a w tym roku nie. Najsmieszniejsze jeszcze to, ze syn mial wczoraj urodziny, wiec zostalam z 8 chlopakow sama.Bez auta i mozliwosci zrobienia zakupow na ciasta, ktore mialam upiec. Improwizacja pelna para.Ale jestem wykonczona, bo urodziny byly w knajpce i maz dotarl do mnie dopiero na koniec urodzin. Gdybym wiedziala, ze nie zdazy to skombinowalabym jakas kolezanke do pomocy.