Uwaga!!! Pestek nie gryźć, bo podobno są niesłychanie kwaśne i trudno potem zabić ten smak!!!

W ramach uzupełniania zaległości:

1. powiększyłam poletko truskawkowe (właściwie to je podwoiłam ); dzieci będą wniebowzięte, może przestaną już zrywać półzielone truskawki z powodu swojej wrodzonej niecierpliwości

2. przesadziłam agrest pienny i czarną porzeczkę na docelową rabatkę owocową

3. dokupiłam kilka wrzosów i podsadziłam nimi skyrockety. Mają teraz takie zabawne kryzy u "stóp":



4. uzupełniłam obwódkę z żurawek wokół kulek Danicowych, żurawki już się pięknie przyjęły :

Na koniec jeszcze mam dwie zagwozdki na temat bergenii:

1. czy irysy, które widać na zdjęciu powyżej będą ładnie wyglądać posadzone za bergeniami? Chodzi o to, że chcę te irysy zabrać z tego miejsca i przesadzić w inne, tuż za bergeniami. Moim zdaniem to będzie pasować, ale może ktoś ma lepszy pomysł?

2. zastanawiam się czy tych kul nie podsadzić też bergeniami. Żurawki były tu posadzone, ale było im chyba niezbyt dobrze, zanikły i zresztą wydają mi się zbyt drobne. Może bergenie, które są wytrzymałe i przy okazji większe gabarytowo, wyglądałyby tu lepiej? To stanowisko bardzo słoneczne i raczej suchawe, ale nie tak do końca.



To narożnik rabaty, za nią wchodzi się na taras, z prawego boku alejka, a przed nią trawnik. Chciałam te kule obsadzić z 3 stron bergeniami (mam ich trochę), a w lewo ciągnie się rabata, nad którą będę rozmyślać zimą, aby od wiosny ruszyć znowu z robotą.

Według mnie bergenia to niezbyt trafiony pomysł akurat pod tymi tujami
Jakoś nie bardzo widzę to połączenie.

goniak napisał(a)

Według mnie bergenia to niezbyt trafiony pomysł akurat pod tymi tujami
Jakoś nie bardzo widzę to połączenie.

Szkoda, myślałam, że bergenie jako wytrzymałe bestie będą tutaj ok. Mam ich taki gąszcz:



A może taki przywrotnik:

Właściwie to zawsze pozostaje niezawodna trzmielina. Ewentualnie mogę spróbować raz jeszcze z żurawkami, tylko teraz gęsto je posadzić, żeby efekt był zadowalający.

Chciałam zobaczyć z grubsza bergenie pod tymi kulami i wyszło rzeczywiście więcej bałaganu.



A ponieważ to fragment widoczny także od wejścia, to jednak zostaną żurawki bordowe. Tylko w odpowiednim zagęszczeniu. Tak chyba będzie dobrze?

Z żurawkami będzie dobrze, tylko trzeba wybrać odpowiednią odmianę, najlepiej taką starszą, sprawdzoną, np. Purple Petticoast, Melting Fire, Cafe Ole.
Ta ostatnia pod koniec sezonu trochę zielenieje.

Mnie sie z bergeniami podoba nawet, ale nie lubią za dużo słońca i suchej ziemi, wiec stanowisko chyba nie dla nich. Z przywrotnikiem fajnie by wyglądało, ale z żurawkami tez ok!
pozdrawiam,
Karolina

goniak napisał(a)

Z żurawkami będzie dobrze, tylko trzeba wybrać odpowiednią odmianę, najlepiej taką starszą, sprawdzoną, np. Purple Petticoast, Melting Fire, Cafe Ole.
Ta ostatnia pod koniec sezonu trochę zielenieje.

A ja myślałam o Fire Chief. Ale zobaczę jeszcze te Twoje, Gosia, bo ich nie znam. Przymierzę tam jeszcze Marmelade, bo i tak będę przesadzać z innego miejsca.