Uporasz się, a jak już z tymi nasadzeniami się uporasz to będą nowe i tak w kółko ale ja to akurat bardzo lubię w pracach ogrodowych zawsze mówię, że wtym roku nic nowego, dopieszczę to co mam, ale tak się nie da

Renata, Lovely Fairy właśnie wysadziłam w inną miejscówkę, z konieczności bo szykowałam placyk dla nowego sposobu ogrzewania domu. Niestety, wykonawca nie popisał się z terminem. Żebym to wiedziała to dałabym róży spokój do jesieni. Chyba ostatecznie wyląduje w donicy, jeżeli przeżyje bo dość mocno przycięłam jej korzenie. O powojnikach napisałam u ciebie.

Basiu, ogrodowe perpetuum mobile . Ja też to lubię, oby tylko mój kręgosłup to wytrzymał.

Hej, teraz ja wrzucę kilka zdjęc z ogrodu Joli. Nie będą tak cudne jak Mirki, bo posłużyłam się jedynie telefonem. Do tego w trakcie robienia zdjęć słońce schowało się za chmury i nie zdążyłam obfotografować wszystkich miejsc. Szkoda.
Spotkanie obfitowoało w wesołe pogaduszki, nie tylko zwiazane z ogrodem. Jola poczestowała nas pysznościami. A ogród oczarował cudnymi różami, bodziszkami, powojnikami, paprociami i innymi różnościami Jolu, bardzo dziękuję za gościnę

Tylko tyle udało mi się sfotografować.

No też zupełnie inne spojrzenie Ewy

Spojrzenie podobne do mojego, często robię w tych samych miejscach zdjęcia. Dziękuję Ewa.
Bardzo dobrze czułam się w waszym towarzystwie.
Wczorajsza pogoda była znośna chociaż wiało dość mocno, dzisiaj więcej pada i jest zimniej.

Bożena, Ewa młodsza i sprawniejsza to i ujęcia nieco bliższe ziemi .

A rozumiem Jolu, czyli z pozycji grzebiuszki

Jolu, jakbyś kiedyś dzieliła czy przesadzała tego żółtego krwawnika to jednak jestem chętna na kawałeczek, jest boski Już mam na niego pomysł

Joku napisał(a)

Spojrzenie podobne do mojego, często robię w tych samych miejscach zdjęcia. Dziękuję Ewa.
Bardzo dobrze czułam się w waszym towarzystwie.
Wczorajsza pogoda była znośna chociaż wiało dość mocno, dzisiaj więcej pada i jest zimniej.

Bożena, Ewa młodsza i sprawniejsza to i ujęcia nieco bliższe ziemi .

Pogoda była w sam raz Opaliłam sobie twarz