Bożena, o powojnikach napisałam u ciebie. Ten, którego trzymam w dłoni nazywa się Tajga. Rosnie chyba 3. sezon ale ledwie go widać. Większości nazw nie mogę sobie przypomnieć, jakieś zaćmienie umysłu mam

.
Rozanki (bodziszki Rozanne) rosną albo pojedynczo albo po dwa w sąsiedztwie, w tym dwa w doniczkach. Te w gruncie mają odstępu jakieś 30 - 50 cm. Na więcej nie było mnie stać w moim niewielkim ogrodzie. Ale według zasad myślę ze 50 cm odstępu to minimum. Dla mnie ich największym minusem jest to że wiosną bardzo późno starują od gołej ziemi i długo te miejsca straszą pustą ziemią (można podsadzić cebulowymi).
Elisa, nazwa tej wyższej półki

wyleciała mi czasowo z głowy

. Cenowo była przeciętna

, wygląda na odpornego, wiosną parę razy mi się zdawało że już po nim. Nasycenie zieleni mnie samą dziwi bo rok jest wyjątkowo suchy chociaż ostatnio pada od czasu do czasu. Nawet trawnik próbuje się zregenerować po zimie bez dodatkowego podlewania.
Magara dziękuję

.
Małgorzata, też dziękuję

. Próbuj z różami, Ascot mi się podoba, przypomina mi róże z obrazów dawnych holenderskich mistrzów malarstwa. Jest dość odporna, i zdrowa.
Ewa, przy szopce rośnie tylko jeden powojnik. W pionie by się zmieścił jeszcze co najmniej jeden ale gorzej w poziomie bo tam jest bardzo mało miejsca i rośnie duża rodgersja. Trochę miejsca odzyskałam pod samym płotem, tam gdzie robię placyk. Tam pewnie coś posadzę.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta -
Ogród z przeszłością (+)
Wizytówka (+)
Znowu na wsi - aktualny