Dziewczyny dziękuję, będzie dobrze. Rozleniwiłam się ostatnio, pogoda też nie sprzyja chęci do pracy. Nadal ciepło, dzisiaj mgła była, teraz wilgotny tropik. W prognozach burza ale nie wygląda na to żeby się miała pojawić.

April, aparat już zniosłam na dół .

Jolu, to dobre wieści.
I ze zdrowiem, i z chęcią do pracy. Ja to rozumiem, bo po 50-tce, to albo pląsy, albo cud natury. Na zdjęcia też czekam.

Jolu dużo zdrowia życzę.

Haniu po 50- tce u mnie było jako tako, ale teraz niekiedy czuję się jak staruszka. Jakoś mocno metryka w głowie mi siedzi.

Renata, dziękuję.

A mi się wydaje, że pogoda też robi swoje. Te upały to nikomu nie służą, jak zrobi się odrobinę chłodniej to siły i chęci wrócą

Jolu, również zdrowia Ci życzę. Niestety, po 50 to już z górki raczej. Na części wymienne liczyć nie ma co. Pogoda teraz nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Oby się troszkę ochłodziło i duchota odeszła. Brakuje mi rześkich poranków.

Basiu, upałów nie cierpię, żyję do 25 st., przy wyższych temperaturach leżę . Jeszcze kilka dni ma być takich gorących.

Ewa, dziękuję. Po 50 to już na pewno z górki, po 60 i w okolicach 70 tym bardziej. Niektóre części u człowieka da się wymienić ale głowy niestety nie.

Przy sobocie życzę chłodnego umysłu i leżakowania w cieniu.
Zdrowie to jest grunt, przy jego braku, żaden grunt nie ma znaczenia.
Buziaki ślę.

Trudno mieć dzisiaj chłodny umysł przy upale, czekam na chłodniejszy wieczór.

Jolu, dużo zdrowia życzę
U nas też pogoda masakaryczna, w cieniu było ponad 30, powietrze stało i nadal stoi, zero wiatru, szczęśliwie teraz tylko 25 stopni, łapiemy oddech Obawiam się, że do takich temperatur musimy zacząć się przyzwyczajać...
Ja do tego dziś dzień przy garach miałam bo 10 kilo brzoskwiń do przerobienia