no właśnie a tu trawniczek leciutko przysuszony

... oj ... będzie karna kompania ...



...
przywitam się ... ze wstydem przyznam się do leniwego letargu i niezmiennie bezproduktywnej na wpół horyzontalnej postawy z "siedliskiem" tomów sztuk 2 w dłoni ... oj przeczołgałam się po marzeniach w 3 dni i dwa ww tomy

)) ...
zauważyłam, że w każdym siedlisku ... rozlewisku czy innym obłędnie uroczym zakątku na jakimś końcu świata zawsze jest dom z duszą ... gospodarze z fantazją i absolutnie urocza okolica ... a w sąsiedztwie jakiś ekscentryk artysta w fazie twórczej lub nie ale być musi

... teraz wiem, ze Ewa i Ta skazani byli na swój los bo i tandem nie z tej ziemi stanowią i dom maja z historią i strumień płynie pod progiem niemal a za progiem i masyw i kawałek świata do pozazdroszczenia ... ehhhhhhhhh ... ja kcem "dom doktora"

...
teraz dla odmiany literatura cięższa w obyczaju i na ten miód wyleję dziegciu odrobinę i Jo Nesbo zaczynam ... skończy sięsielanka i mrzonki o wzgórzach i strumieniach czy polanach i jeziorkach a zacznie się wala o przetrwanie w świecie zbrodni i geniuszu tyle, że wykorzystanego w zabójczy .. dosłownie zabójczy ... sposób ...
a teraz lecę imprezy w pierwszej kolejności a potem aktualizacja danych

...