poranna kawka dziś w takich okolicznościach ... na ścianie ciepło ... na tarasie zimno ... zamotałam się w kaszmiry i piłam tak szybko by pić gorące ...

leśna coraz ładniejsza ale ... no cóż ciągle mam do niej ale ... czeka ją rewolucja ... szczegóły koncepcji się zawiązują ... neuron dopracowuje ... tymczasem jest tak ...

Izunia szkoda że nie udało się z wyjazdem Miałam nadzieję na kolejną cudną opowieść z trasy
Tarasowe Twoje widoczki cudne, a to dziwactwo o którym pisałaś jest i moim dziwactwem
Dzisiaj ledwo paluchami poruszam Buziole zostawiam

jeszcze kapka energii z tyłów





i pedałujemy na front bo tam wczoraj ogrodniczkowałam ... zakupione na targach brązowe trawki i moja wiosenna wtopa botaniczna ... niezapominajka kaukaska zostały osadzone - po wielu przymiarkach - w grzecznym szeregu ...

miało być ciut inaczej ale po obejrzeniu relacji z Wojsławic zapragnęłam mieć swoją mikro fantazję wojsławicką na areale i szpaler z ice dance ... trawka ice dance z tych co to Mała Mi (buziak ) w głupocie swojej przed wizytą w Wojsłąwicach rozdawała na prawo i lewo ... z jednej albo dwóch donic z zacną sadzonką (Anek ma łopatę i ostrą i dużą ) metodą podziałów rozlicznych mam szpaler na długości ok 8 metrów



przed schodami ... czyli pod tojeścią ...



i za schodami czyli pod horti Phantom ...

bardzo mi się te trawki podobywują ... dojdą tu jeszcze cebulki szafirków i tulipanów (no właśnie jakich tulipanów ogrodniczka jeszcze nie wie ) ... i konieczna jest mocna plama bordowej purpury (jak mi ktoś powie, ze takiego koloru nie ma to bedę siem kłócić ) ... mocna plama ma z perspektywy ożywiać porcelanowe róże na różance położonej prostopadle ... nie szukamy różanki bo ona jeszcze na tarasie stoi ... ...

i patrząc z drugiej strony ... no cóż jak nie ma rancza to zawsze można jedną rabacinkę obkicać z aparacikiem w tę i we wtę (ale wte i wewte też dobrze ) ...

angielka wciąż zachwyca

i z frontowej zazwyczaj pomijane ...

te trawy sa zabójcze mieliscie wszyscy racje


ales się kobitko napracowała slicznie nie była w W ale zapewne lepiej to zrobiłas

Pyszny ten Twój szpalerek. Ice dance zaraz Ci się rozrośnie i będziesz sama je dzielić na 100 osób.
A winobluszcz na ścianie ceglanej...eeehhhh miodzio!