bakers
15:30, 07 paź 2018
Dołączył: 07 paź 2018
Posty: 10
Wydawało nam się że skoro jest dużo grzybów i skrzypy, to ziemia jest kwaśna, ale może jesteśmy w błędzie i może warto rzeczywiście przed sypaniem czymkolwiek sprawdzić ph gleby skoro to takie proste, że można to załatwić w przeciągu tygodnia. A może warto w tym celu kupić w sklepie ogrodniczym jakiś prosty kwasomierz?
Natomiast na nawóz o nazwie "efekt dywanowy", który zastosowaliśmy na początku lipca, nie zdecydowaliśmy się oczywiście przez jego nazwę, lecz po zapoznaniu się ze składem (głównie azot). Mieliśmy ciągły problem łysych placków w trawniku i braku równomiernego wzrostu. Trawnik był siany w październiku 2017, nasz ogrodnik w momencie siania też już posypał nasiona nawozem Yara Mila Complex.
Koniczynę długo wyrywaliśmy na kolanach, bo trawnik młody i chemii nie można, ale kiedy po tygodniowej nieobecności w domu, rozszalała się na trawniku aż tak bardzo, musieliśmy zdecydować się na chemię.
Wertykulację zrobiliśmy też przy okazji walki z grzybami. Wygrabiliśmy specjalnymi grabiami cały filc w nadziei, że nasze kłopoty się teraz skończą.
Załączam zdjęcie z dnia dzisiejszego.
Bardzo chcielibyśmy w przyszłym sezonie cieszyć się pięknym gęstym i zielonym trawnikiem, ale wciąż działamy po omacku.
Natomiast na nawóz o nazwie "efekt dywanowy", który zastosowaliśmy na początku lipca, nie zdecydowaliśmy się oczywiście przez jego nazwę, lecz po zapoznaniu się ze składem (głównie azot). Mieliśmy ciągły problem łysych placków w trawniku i braku równomiernego wzrostu. Trawnik był siany w październiku 2017, nasz ogrodnik w momencie siania też już posypał nasiona nawozem Yara Mila Complex.
Koniczynę długo wyrywaliśmy na kolanach, bo trawnik młody i chemii nie można, ale kiedy po tygodniowej nieobecności w domu, rozszalała się na trawniku aż tak bardzo, musieliśmy zdecydować się na chemię.
Wertykulację zrobiliśmy też przy okazji walki z grzybami. Wygrabiliśmy specjalnymi grabiami cały filc w nadziei, że nasze kłopoty się teraz skończą.
Załączam zdjęcie z dnia dzisiejszego.
Bardzo chcielibyśmy w przyszłym sezonie cieszyć się pięknym gęstym i zielonym trawnikiem, ale wciąż działamy po omacku.