Kofam białe zawilce. Moję żurawki w tym roku też nie tenteges....

Tesiulka macham i pozdrawiam

AAAA ja zapomniałam o zawilcach....zachwycałam się nimi zeszłej jesieni a teraz zabyłam...muszę się rozglądnąć gdzieś...

Tess

Tessiulka - widzę piękne zawilce, dopatruje się na jakim stanowisku rosną słońce czy cieniste.
Mam więcej jak 200 szt zapomniałam w ubiegłym roku posadzić, w zasadzie to nie zdążyłam, a teraz mam dobrać im miejsce. Rosły mi kiedyś w słońcu pięknie, potem przesadziłam w ciut cieniste i nigdy nie wyszły.
Gdzie rosną Twoje? Macham z pozdrowieniami.

Tessi, wróciłam. Pozdrawiam Cię pourlopowo!
Wrzuciłam wsteczny i pooglądałam wszystko dokładnie. Wynotowałam sobie potrzeby hortensji.
Dłuższą chwilę podziwiałam roślinne przedszkole. Powtórzę za Agniechą: jesteś MISZCZU w ukorzenianiu i rozmnażaniu roślin. Milin! Wiesz, że mi się podoba bardzo. I kopytnika widziałam i citronelki. Trochę mi one przypominają sałatę strzępiastą lollo. Patrząc na nie ciągle byłabym głodna.
Moja refleksja na dziś: chcesz mieć dopilnowany ogród nie wyjeżdżaj na urlop. Buźka!

[

Każdy z tych widoczków Teresko jest bardzo smakowity
takie przemyślane kompozycje.
U mnie wszystko-jeden chaos. Miałam w planach coś porobić na działeczce, ale chyba wyjdą z tego nici
czasami tak bywa
Może uda się w przyszłym sezonie
Jeszcze raz kukam na te fotki- naprawdę bardzo ładne!!

Tess, nie jestem na bieżąco, ale przecieram oczy ze zdumienia - tytuł okazał się proroczy - gąszcz jest, ale bujnych rabat, jakoś wszystko wygląda inaczej, zupełnie inny ogród. Pięknie jest! I widzę, że lubisz rozmnażać roślinki, ja z roku na rok też coraz bardziej się wciągam w robienie własnych sadzonek, nie mam serca wyrzucac lawend po cieciu, bo wszedzie widzę potencjalne sadzonki Nie wiem czy Ci pisałam, ale połączenie kopytanika z limonkowym kolorem bardzo mi się spodobało u Ciebie już jakiś czas temu. I te twoje trawki, i hortensje różowe... wszystko super

Dziewczyny jesteście kochane, że zaglądacie i tyle miłych słów napisałyście.

Nie pisałam, bo mam doła jak krater wulkanu.

Mam w ogrodzie potwory. Dużo potworów. Zeżarły mi już trzy żurawki. Muszę kupić larvanem. Inaczej zeżrą mi wszystko.

W dodatku coś mi zżera trawnik. Porobiło takie żółte pasy szrokości ok. 30 cm i szersze. Mnóstwo pasów w różnych miejscach.
Albo larwy chrząszcza majowego albo nie wiem co.

Nic mi się robić w ogrodzie nie chce. Bo po co? Żeby te farfocle miały co zżerać?

Tess napisał(a)

Dziewczyny jesteście kochane, że zaglądacie i tyle miłych słów napisałyście.

Nie pisałam, bo mam doła jak krater wulkanu.

Mam w ogrodzie potwory. Dużo potworów. Zeżarły mi już trzy żurawki. Muszę kupić larvanem. Inaczej zeżrą mi wszystko.

W dodatku coś mi zżera trawnik. Porobiło takie żółte pasy szrokości ok. 30 cm i szersze. Mnóstwo pasów w różnych miejscach.
Albo larwy chrząszcza majowego albo nie wiem co.

Nic mi się robić w ogrodzie nie chce. Bo po co? Żeby te farfocle miały co zżerać?

Nie zalamujemy się , dzialamy!!!