Grabulki, przesada z tym podziwem.

Ot, wsadzam kawałek roślinki do doniczki i już.
To raczej trzeba leczyć

Bo to nie jest normalne, ze wsadzam każdy kawałeczek, niezależnie od tego, czy mi potrzebny, czy nie?
A z kulkami - czy raczej ich brakiem - niech tak zostanie jak najdłużej

W sadzarkę warto zainwestować, odpowiedziałam u Ciebie.
Buziaki
Joanno - no pewnie lepiej byłby się z przechowaniem werbeny nie męczyć.
Ale nie dochowałam się nasion, bo moja bardzo długo nie chciała wzejść, potem marnie rosła.
Spróbuję, a co tam. Na dwoje babka wróżyła
Haniu (Anabell) - no jesteśmy zakręcono ogrodowo

Ale kto tu nie jest?
Współczuć to ja sobie nie współczuję - ale zastanawiam się, czy nie czas na leczenie.
Bo czy to normalne, że choć niedawno jeszcze martwiłam się, czy zdążę posadzić wszystkie cebule przed zimą, to jak już je jakimś cudem posadziłam - już chcę kupować następne?
Irenko - nornice to kolejna plaga nie do ogarnięcia... Wspieram Cię duchowo, bo inaczej nijak nie potrafię...
A tulipki sprawdż, jestm bardzo ciekawa, czy to one.
Renatko - werbeny w garażu albo na zimnej klatce schodowej. Jeszcze nie wiem. Stoją nadal na dworze.
Agentko - znalazłam buziole pod grackiem.
Na przyszłość zaznacz jakoś, że to od Ciebie
Pszczółko -

Już jest dobrze - obrobiłam się z grubsza.
Magda dobrze prawi - sadzarka niezastąpiona do dużych cebul.
Tesisiam wszystkich zaglądających
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.