O, naprawdę? Super Napiszę na PW, jak się trochę ogarnę
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Przypomniało mi się, że nie napisałam, dlaczego padła mi zurawka.
Ja ją zalałam! Uwierzyć nie moge, że to zrobiłam, ale jednak.
Teraz mnie dopiero olśniło, że to pewnie dlatego, że podlewane były podwójnie - raz ja leciałam z konewką, a potem przy podlewaniu trawnika dosięgąła ją woda z polewaczki...
Gdzie ja miałam głowę?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Wrzucam jako ispirację (szersze ujęcie tego co widziłam już wcześniej): http://awaytogarden.com/10-thoughts-on-successful-underplanting
kopytnik paprocie japońskie -wietlica chyba burgundy lace, hosty (funkie) żółta żurawkai znana już trawa hakonechloe aurea.
I jeszcze jedna rada (by Kaisog1) Do niebieskiego zakątka dorzuć jeżówkę i będzie gites. Ja bym jeszcze albo ostróżkę walnęła albo naparstnice
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
widzisz Teresko, jak widać większa świadomość ogrodowa moze czasem przeszkadzać
Ciebie poirytowali, a pani wyszła zadowolona i niczego nie świadoma
oczywiście śmieję się, bo to w sumie wkurzające musi być jak człowiekowi ciemnogród wciskają, jak sobie tak pomyslę ile razy ja dłąm się nabrać i jeszcze ile razy się nabiorę,
gratuluję zakupów, lawenda i perowskia-to jest to
a co to są Limlajtki?
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Znana takze pod inną nazwą (Limka) - hortensja limelight
No, z perowski i lawendy sie cieszę, choc za groma nie wiem, gdzie je i kiedy wsadzę
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
O, tę szałwię trudno pomylić z jakąkolwiek inną (u mnie ani razu nie zakwitła, i na całe szczęście, bo mi się jej kwiatostany nie podobają). A nie mogłaś uświadomić biedaczki. Ja tak czasami robię.
____________________
Ewa ;
Ogród Ewy G. ; blog http://www.ogrodyewy.pl/
Mogłabym, gdybym wówczas byla pewna, że to są dwie różne szałwie
Coś tak mi się wydawało, ze to nie to, więc kobiety nie uświadomiłam.
I sama nie wziełam, pomimo tego, ze mi też to usiiłowali wcisnąć (bo na hasło "szałwia omszona" poleciałam ją wziąć, bo bardzo mi się podoba u Ani z Zielonego Wzgórza)
Nawet kilka razy pytałam sprzedawczynię, czy to aby na pewno omszona?
Wzięłam jednak na wstrzymanie i w domu się upewniłam, że to dwie różne szałwie.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Tak, a mi Pani wczoraj zachwalała cebule czosnku mówiąc, że kwiaty będą miały 50 cm średnicy.
Na pudle z cebulami było napisane 120 cm, 50 in. to pomyślała, że to rozmiar kwiatu, a to tylko wysokość w calach.