JoannaDe

Laurowiśnia należy do grupy drzew pestkowych, a zatem nękają ją te same choroby. Na fotkach widać dziurkowatość liści. Chyba wczesną wiosną nie opryskałaś miedzianem, dlatego teraz - jeśli porażonych liści jest niewiele - powinnaś je oberwać, a te które opadły wyzbierać i natychmiast spalić. Niezależnie od tego zabiegu zastosuj preparat na bazie jodu /Herbicydy, str 28/, gdyż na opryski miedzianem może być za późno lub chemię - Curzate Cu.



Pozdrawiam

Mazan napisał(a)

JoannaDe

Laurowiśnia należy do grupy drzew pestkowych, a zatem nękają ją te same choroby. Na fotkach widać dziurkowatość liści. Chyba wczesną wiosną nie opryskałaś miedzianem, dlatego teraz - jeśli porażonych liści jest niewiele - powinnaś je oberwać, a te które opadły wyzbierać i natychmiast spalić. Niezależnie od tego zabiegu zastosuj preparat na bazie jodu /Herbicydy, str 28/, gdyż na opryski miedzianem może być za późno lub chemię - Curzate Cu.



Pozdrawiam

Dzieki Mazan,

masz racje, niestety nie pryskałam niczym. Ja jeszcze całkiem zielona ogrodowo i nie wiem co kiedy i czym pryskać.Ogrod posiadam od zeszlego wrzesnia. Nie znalazłam nigdzie wątku o tym czym i kiedy pryskać prewencyjnie. Wiec mi teraz cały ogród choruje

Idę szukać tego środka.

EDIT: Czy to ten przepis masz na mysli?

Dla stosujących preparaty ekologiczne podam sposób sporządzenia środka grzybo- i bakteriobójczego nadającego się do oprysku kwasolubnych, ale NIE nadającego się na pH powyżej 7. To roztwór jodyny z krochmalem. Potrzebna będzie deszczówka.
Składniki: skrobia ziemniaczana, ocet 6% lub 10%, jodyna, woda deszczowa.
Na 1 litr roztworu:
krochmal: 11/2 szkl. wody /kranówki/ zagotować, 1 łyżeczkę skrobii dokładnie rozmieszać w 1/2 szkl. wody i wlać do gotującej się wody ciągle mieszając. Gotować ok. 1 min.
Do butelki o poj. 1 litra wlać 1/4 l deszczówki, dodać 100 ml świeżego krochmalu, dodać 3 ml octu 10% lub 5 ml 6%. Dobrze wymieszać i dodać 2 ml jodyny.
Mogą wystąpić trudności z rozpylaniem, dlatego należy dodać kilka kropel płynu do naczyń. Odczyn powyżej pH 7 uwstecznia preparat. Ze względu na skrobię kolor jest granatowy.

JoannaDe

Tak. Powinien zdezynfekować wszystko.


Pozdrawiam

Mazan, pytanie jeszcze mam. Czy musi być deszczówka? Bo u mnie ci jej jak na lekarstwo.

Chodzi pewnie o wodę niekranową z chlorem/wapniem. Może ze studni?


EDIT: swoją drogą mam pytanie, Mazan, a można miedzianem pryskać coś co jest zimozielone jak laurowiśnia? Bukszpany też można pryskać miedzianem wczesną wiosną?

A ze studni to mam

Dziękuję Ewa

Dokładnie to chodzi o wodę miękką, jak destylowana, gdyż jod jest pierwiastkiem bardzo reaktywnym i wchodzi w reakcję chemiczną tracąc swoje właściwości. Woda ze studni może być zanieczyszczona.



Pozdrawiam

Mazan, deszczówka tym bardziej zakwaszona.

Miedzianem na przedwiośniu i wczesną wiosną można opryskiwać także zimozielone. Przestajemy, gdy pączki zaczynają wypuszczać listki, które łatwo poparzyć.


Pozdrawiam

Merci.