Cieszę się, cieszę. Ciasny ale własny. W taką pogodę jak teraz, nawet z tak małego ogrodu nie chce się wychodzić. I jeszcze jak popatrzę co sie dzieje w środku wielkich miast. Brr, współczuję ludziom.
Kondzio.. posiej trawę.. skosisz i po robocie...
Z bylinami, różami, robota będzie non stop.... i musisz to sobie uświadomić... bo jak che sie łądnie to trzeba przy tym robić.. i przyciąć wyciąć się nie da. Byliny sie rozrastają, trzeba je odmładzać co kilka lat... wszytko rośnie i trzeba coś z tym robić..... nie mam złudzeń, że sobie nie usiądę, bo też lubię mieć zrobione... ale teraz sucho zrobić się nie da.. to nie robię i już.
Oglądałeś ogród Moniki... fajnie skomponowany, ładne nasadzenia, ale jak sie przyjrzysz, to też zobaczysz królestwo Mordoru (określenie Gabrieli .....bardzo mi sie spodobało ) i ogród nic nie traci, że tu i ówdzie widać że jeszcze trzeba coś zrobić....
Robiąc samemu trzeba sie pogodzić z tym i już.... albo napaść na bank i wynająć porządna ekipę ogrodników...
Wiec głowa do góry..... mój ogród schnie, ale jestem w stanie wydrzeć z oczka maks 50 konewek wody i roznieść... a to tyle co nic... z powodów oszczędnościowych nie podlewam z instalacji wodnej.. tylko tam gdzie już musss...... właśnie sie podlewa nowa rabata, tam musss.. bo wszytko młode.. lecę przestawić bo znów zaleje pół ogrodu
Albo polubisz pracę w ogrodzie, albo posiej trawę , kilka topiarów posadź, drzewek, bukszpanów i będzie mało roboty. Żurawki wbrew pozorom są pracochłonne... jak sie chce mieć ładne żurawki...
Wiec jak wybierasz ogród i kwiaty.. to widzę juz u siebie i u Ciebie Twoje hi, hi, hi......