A byś się zdziwiła! W tym roku to u nas później niż u Was. Pogoda taka!

Które najładniejsze to na prawdę trudno powiedzieć. Ja na przykład bardzo polubiłam Vanille Fraise - ma takie śnieżnobiałe kwiaty, a potem zaczną się powolutku przebarwiać na różowo. Ale tak ładnie

Limelight jest taki dość zwykły - zielonkawo-białe wiechy, w dodatku źle go posadziłam i słabo rośnie - na jesieni ma przeprowadzkę na bardziej słoneczne stanowisko. A Annabelle jest najbardziej spektakularna, tylko z tym pokładaniem się przesadza. I niestety chyba nie najlepiej ją podwiązałam, bo trochę się po deszczach połamała. ALe jak się niczego przed nią nie posadzi i pozwoli pokładać, to nawet dość malowniczo wygląda - tak trochę dziko. I z tych trzech u mnie najwcześniej zakwitła. No a wybór niestety należy do Ciebie
