Julciu dzisiaj jedziemy, znowu książki spokojnie nie poczytam, a przywiozłam sobie z ZG ulubioną Grzesia. Dzieci przyjeżdżają, wreszcie auto kupili, teraz już nic nie jest w stanie ich zatrzymać
I jeszcze Figo, który absorbuje mnie nieprzeciętnie...
Moja trawa też do wertykulacji, ale to wczesną wiosną dopiero.
Jula, nie marudź, ode mnie nikt chyba nie ma gorszej trawy u mnie jest wszystko, tylko nie trawa zakupiłam mniszek, zrobię oprysk a potem dam nawóz, taki plan, oby choć raz wyszło coś z planowania
idę znicz oglądać i tę upartą hortkę
To znaczy, że już wypoczywać jedziecie?....no to odpocznij, o ogród się nie martw Dzieci sobie poradzą....Karolcia też w ogród wkręcona....u nas komarów jakby ciut mniej, albo mi się przy "olimpijskim" tak wydaje
A wiesz, ze ją wszyscy w sobotę głaskali.....ale niestety, żaden dżinn z niej nie wyskoczył ....więc spełnionych żyzceń nie będzie, a miałabym długą listę ogrodowych chciejstw