Jabeska- nie mam takiej, właściwie to nie mam żadnej narazie, muszę jakoś załatwić, żeby żadnej deski w domu nie było, normalnie porażka

dorkow0 napisał(a)

Witaj Joasiu... Ale wesoło u Ciebie... a deseczka z napisem rewelacja... Już mi się marzy... I już widzę minę M, jak mu to uroczyście obwieszczę...

no to już widzę jego minę mój patrzył na mnie jak na jakiegoś wariata jak mu powiedziała o moim pomyśle, a jak zaczęłam radosną twórczość to co chwila zaglądał|

Ale fantastyczny jeż, u mnie to trochę inny po ogrodzie biegał,,
A tak na serio, to bardzo przydatna rzecz, skąd ją wytrzasnęłaś? Twój wątek to coraz bardziej wciąga, superowe pomysły, superowe rzeczy, ciekawe czego nam jeszcze nie pokazałaś

Gosiniak napisał(a)

Jabeska- nie mam takiej, właściwie to nie mam żadnej narazie, muszę jakoś załatwić, żeby żadnej deski w domu nie było, normalnie porażka

Oj tam! to tylko znaczy, że porządna gospodyni jesteś i porządki po budowie zrobiłaś dokładnie A ja chomiczek - wszystko się przyda, ale uważaj bo zbieractwo bywa zaraźliwe

Coś tam się jeszcze znajdzie jak dobrze poszukam zdjęć
Jeż jak prawie wszystko z allegro po prostu wysłałam kiedyś przez gg do M linka z allegro (a pracujemy razem przy złączonych biurkach, siedzimy na przeciwko siebie) i dopisałam, że porządny mąż czasem robi żonie prezenty i za kilka dni jeż już tuptał pod drzwiami
A prawdziwe żywe jeżyki też mamy w ogrodzie, jesienią przychodzą do kociej miski Jednego roku malutki jeżyk przychodził przez dłuższy czas, kiedyś się najadł, wszedł do kociej budki i się rozgościł na dobre. Po prostu ułożył się w niej do snu zimowego. Więc kot, który nie miał gdzie spać poszedł po psa i razem usiłowali jeża wydobyć z tej budki. Mieliśmy śmiechu co niemiara.

No nie mogę znaleźć zdjęcia tego jeża, ale znalazłam kociarstwo Któregoś dnia zaintrygowana tym dlaczego moje psy tak nagle zapłonęły uwielbieniem dla drewutni poszłam ją dokładnie obejrzeć.



Psy były niepocieszone kiedy kazałam "wyjść z kuchni" (to jedyna skuteczna komenda, żeby się ich chwilowo pozbyć i w dodatku działa wszędzie zarówno w kuchni jak i w łazience w salonie i w ogrodzie, bo po jak wykonają komendę "wyjdź z kuchni" natychmiast dostają nagrodę). Moim oczom ukazał się "przerażający widok"kolejnych małych czarnych kosmatych zbirów

Ale cudeńka!

Słodziaki szkoda, że nie uwieczniłam na zdjęciach ich późniejszych wybryków

Witam serdecznie Jobeska,dzięki za podpowiedzi,może coś wybiorę.Muszę się zabrać do roboty ogrodowej,na razie szkice na kartce.Życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku

Te szkice to są najważniejsze, więc rysuj dużo, dużo, byle do wiosny Potem jak wpadniesz w ogrodowe krzaki to długo Cię nie znajdziemy