Lubię te sterczące badyle bo widać że się coś na tej rabacie dzieje

U mnie też zima, w nocy mrozy.
Piękne serduszka zrobiłaś, do czego będą?

mirkaka napisał(a)

U mnie też zima, w nocy mrozy.
Piękne serduszka zrobiłaś, do czego będą?

To taka akcja charytatywna
Ale nie walentynkowa

Przejrzałam wczoraj wątek hobbystyczny ktory mmie wciągnął do późna. Wiele osób jest naprawdę utalentowanych i cierpliwych byłam zachwycona pracami.

A ja się kręcę koło scrabowania i decoupage, ale w takim mieszanym wydaniu. A także cieszy mnie dekoracyjne pakowanie. Ciekawe ile cierpliwości znajdę na to.

Ula, zimna porcelana po wyschnięciu jest tak twarda że możesz ja piłować, szlifować, wiercić...o klejeniu się do stołu nie mam mowy.
Plusem tej masy jest to że wysycha sama w temp. pokojowej więc odpadają wydatki na prąd czy gaz, w zależności czym "napędzany" masz piekarnik.

"receptę" wysłałam na priv.

Ula Żuławy też całe w bieli.Lepiej tak jak szarość. W ogrodzie za wiele się nie dzieje. Cierpliwie trzeba czekać do wiosny.

Nallar napisał(a)

"receptę" wysłałam na priv.

To sobie popiszemy dzięki.

Anusia napisał(a)

Ula Żuławy też całe w bieli.Lepiej tak jak szarość. W ogrodzie za wiele się nie dzieje. Cierpliwie trzeba czekać do wiosny.

Byłam u Ciebie wczoraj ale nie wiem czy napisałam. Właśnie dziś wkładam nasionka do zamrażarki. Nie mogę się ciepła doczekać.

Ula, róże potrzebują tak 3 lata minimum, żeby się rozgościć w ogrodzie. Artemis to odporna róża, wycinaj jej takie cieńkie patyczki, one są na nic.

Warzywnik wymaga systematyczności a więc czasu, myślę. To jest tajemnica sukcesu. W zasadzie w sezonie można by nic innego nie robić tylko siedzieć w warzywniku.
Ale za pracami w warzywniku tęsknię najbardziej, bo to oznacza prawdziwą wiosnę. Do przekopania mam cały kawał żyta.