Irenko, to rzadka w Polsce rasa...owczarek środkowoazjatycki.....najwięcej hodowli jest na wschodzie kraju, bo one z Rosji pochodzą. Ale trzeba do nich twardej ręki mężczyzny.

Elu-u mnie lepiej wygląda zimowy ogród niż letni ha,ha,ha
W przyszłym roku będzie lepiej....mam nadzieje.


Bogdziu- wizualizacja w miarę, trochę bym poprzestawiała.....ale Gosi nie chcę męczyć nad wyraz....masz rację że jeszcze pozmieniam do wiosny.....a ten ambrowiec mnie męczy....czy dać go na wprost czy przesunąć na lewo...można mieć ambrowca szczepionego na pniu, ale ja bym chciała drzewo-Danusia pisała że można go ciąć i prowadzić na kształt mniej lub bardziej rozłożysty.

Jeśli ambrowca przesunę to pod ogrodzeniem będą choiny kanadyskie i hortensje Limelight przedzielone kilkoma Rh. i jakieś z przodu drobne nasadzenia.

Melduję, że też mam wianek... w końcu się zebrałam

To już pędzę.....

Urszulla napisał(a)

A oto dzisiejsze fotki, za namową Kasi poszalałam i aparat nastawiłam na manual

I jak tu narzekać na zimę Pięknie.

Widzę Ula że Ty też masz poważne plany na przyszły rok Muszę się cofnąć parę stron wstecz i poczytać dokładnie o Twoich planach.

Piękne fotki, te admirałki w kontraście ze śniegiem wyglądają zjawiskowo

Moje plany są płynne....muszę coś w nowym roku zacząć rysować.....bo inaczej zgłupieję od myślenia i oglądania (zakładki to na kompie się już nie mieszczą)........zresztą mój M. się już nie odzywa na moje siedzenie.....chyba się przyzwyczaił.
A jak przyjedzie do nas na święta jego siostra to będę zmuszona radykalnie ograniczyć siedzenie z powodu gościa......jak ja to przeżyję...może po nocach posiedzę??jedna czy dwie można ale cały tydzień

Jaka zima u Was! Pochwalisz się wiankiem?
pozdrawiam!

Karola.... wiankiem? jak ja żadnego nie mam........a na zakupy to się wybieram, tylko nie wiem jak jechać w taką zimę zwykle chodziłam na nogach jak spadł śnieg.....ale teraz mieszkam poza miastem...więc tylko auto wchodzi w rachubę......nawet prezentów mikołajkowych jeszcze nie kupiłam.......
Jak nabiorę odwagi na wyjazd to coś może z tego będzie......muszą dla mnie być czarne drogi.......do czwartku musowo.
Zresztą zakochałam się w wianku Danusi z ostrokrzewu i chciałabym taki popełnić......lecz nie wiem czy w ten rok będzie mi dane.