mam te same atrakcje ..w piatek lekko rozgrzałam plecy przy sadzeniu pomidorów w skrzyniach ...a na rabatach beton sie zrobił i plewenie idzie masakrycznie wolno
Ja wczoraj kanciki robiłam, a trawę z nich wykorzystywałam do łatania dziur po ścieżce betonowej. Narobiłam się po pachy. Co śmieszne, odkryłam jaką dziwną ziemię mam. Na wierzchu piach, tam gdzie trawy nie ma, dziki dym przy koszeniu idzie, a pod spodem mokra, jeszcze niżej glina.
Z plewieniem lecę po deszczu. Dziś znów zrobiłam kawałek roboty i posadziłam część swojego wyhodowanego dobra było ciemno jak kończyłam więc fotki brak. Podzieliłam też liatrę na pół.
Taka była
Tych kancików nie zrobiłam i wszystko mnie goni więc kancikowanie będzie latem. Teraz walka z chwastami i zapełnianiem dziur. A przy okazji cięcia tui zrobiłam sadzonki szmaragdów i odmiany kurnik