Bogdziu byłam wczoraj pierwszy raz na Święcie Azalii w Pisarzowicach , zabrała mnie tam koleżanka Lila.
Oglądając rododendrony i azalie rozmawiałyśmy o Tobie, Lila jest zachwycona Twoim ogrodem i pasją, (sama ma już ponad 90 sztuk), prosiła mnie, żeby Ciebie pozdrowić

Nadrabiam moje wielkie zaległości u Ciebie i przyznaję że zachwyt nad Rh jest nieunikniony. Te małe azalie też piękne, ciekawa jestem Twojej małej ulubionej w pełni kwitnienia bo narazie ma pączki
Klon palmowy czerwony długo u Ciebie mieszka i wspaniale się rozrósł, a zieloniutki to takie wiosenne cacko- uwielbiam takie seledynki w ogrodziei wspaniałe to że we wspaomnieniach jako prezentt od S. zawsze pozostają- to miłe
Narazie pozdrawiam krótko,
bo mam ostatnio niezły zawót głowy.

możesz obliczyć prawdopodobieństwo trafienia przez piorun . Ja jako dziecko sie bałam, ale starałam sie nie pokazywac strachu dzieciom. Wychodziliśmy razem na balkon (ja z pełnymi portkami) i mówiłam "o jaka piękna burza jak jasno i wogóle". Po takiej szkole moje dzieci jako jedyne pod blokiem biegały jak sie szykowała burza. inne dzieci ze strachu juz były "pod pierzynami"

To kiedy najlepiej przesadzać azalie? Te liściaste... bo jak się da.. to bym to zrobiła.. bidusie się gniotą z jałowcem Sorki, że w ferworze przedwyjazdowym zawracam ci głowę..

Za pozdrowienia serdecznie dziekuje i również pozdrawiam Lilę od rh.Ładna już kolekcje zebrała.Zapraszam też Was obydwie do siebie.
Ewuś byłam u Ciebie i ani słowa o Pisarzowicach , dlaczego????????????????????????