Nawet poszczególne rodki widać Świat do góry nogami Ależ to wypatrzyłaś.......
Karolinka młoda, to może czekać aż z jednego kłącza coś się rozrośnie i zakwitnie, a ja chcę się nacieszyć kwiatkami i je pooglądać.. dlatego wolę dać raz na jakiś czas 50zł i się cieszyć od razu, niż dać 8zł i cieszyć się za 5 lat.... Lepiej mniej a lepsze niż więcej a gorsze To tak w kwestii cen Piwonie kupywałam tej wielkości i dopiero po raz pierwszy od 2009 roku zobaczyłam pierwsze 2 kwiatki.. To że wysyłka jest po 15 sierpni tylko dobrze świadczy o sprzedającym.... a kupowanie teraz nic nie przyspieszy, bo piwonie i tak zakwitną za rok. Wiec czy to kłącze jest w sklepie czy u mnie , to jest wszytko jedno
Leśne azalie podziwiam, ale je obsypało...
Czy japońskie azalie mam pakować w kaptury na zimę? W zeszłym roku marnie kwitły, ale były bardzo młode. Teraz były obsypane...czy to zasługa łagodnej zimy, bo nie okrywałam ich nigdy.
Ania , Karola , każdy ma swoje przemyślenia i każdy może robic jak uważa. Fajnie jest kupic dużą roślinkę ale i na małych można sie ogrodnictwem zajmowac, wszystko dla ludzi.
Wiesz jak to mówili?:artystka ze spalonego teatru. ale dlaczego nie mam sobie zrobic zdjec kropelek i ogrodu w nich odbitego???zawsze to jakaś odmiana.Pozdrawiam Aniu.
Kasiu nie wiem jakie masz gatunki tych azalii czy bardziej odporne czy mniej ale ogólnie biorąc one są mniej wytrzymałe od dużych azalii. Przykrywanie nic nie zmieni bo w mroźną zimę i tak zmarzną , dużo lepszy efekt daje posadzenie w zacisznym miejscu. Jeśli w jednym miejscu nie kwitną trzeba spróbowac w drugim.W poprzednim roku moje azalie w wiekszości nadawały sie do wyrzucenia bo zima była bardzo ciężka. nie myślałam ze przeżyją ale przeżyły i w tym roku pięknie kwitły bo zima była wprawdzie duga ale łagodna. Trzeba sie pogodzic z tym ze w niektóre mroźne zimy nie zakwitną.