Bogdziu - serdecznie dziękuję.
To dobrze że Twoje nie chorują... szkoda byłoby tych piękności. Widać dobrze o nie dbasz to i zdrowe są. Ja mam dwa rh i oba ratujesz Za co Ci bardzo dziękuję
Nie masz za co dziękowac. ja w kólko powtarzam ze najwieksze znaczenie ma zakup odpornych roślin i dobre ich posadzenie , potem juz prawie nie sprawiaja kłopotów.
To zastanów sie czy nie powinnas ich jeszcze raz wykopac i posadzic. Ja nie moge doradzic bo nie wiem ile dałas kwaśnego torfu ale jeśli malo to warto je jeszcze raz posadzic. Dobrze to znoszą wiec obaw nie ma i wybacz bo tyle osób mnie pyta ( również na pw) ze nie pamiętam czy juz o tym nie rozmawiałyśmy.
Wiem Bogdziu że to doradzasz chociaż my o tym nie rozmawiałyśmy Natomiast powiem tak - tego który teraz jest chory Goldbucket będę przesadzała wiosną - wprawdzie tylko jakiś metr dalej ale myślę, że to będzie okazja do dobrego posadzenia. Gdy on był sadzony jakieś 4 lub 5 lat temu już nie pamiętam - myślę, że wcale nie dostał torfu. Rasputin dostał ok pół worka tak sądzę, ale Rasputina chyba przyniosłam już chorego... Teraz (tfu tfu) wygląda dobrze. Będę sie starała tak przesadzić rodka żeby mu było lepiej. Zastanawiałam się tylko czy dać ziemie do rh (taką "gotową") czy jednak lepszy torf kwaśny. Głupio mi tak pytać bo wiem, że pytają Cię wszyscy i to na okrągło - ile można odpowiadać... Ale z drugiej strony masz taaaaaakiiii wątek a nawet dwa - nie nadrobię go za nic na świecie Jeszcze raz pozdrawiam