A ja lubię koty, alejbardziej psy. Ponoć ludzie się dzielą na tych co kochają koty, albo psy. A najbardziej kocham moją Misię. I myślę że i ona kocha mnie mocno. Jest grzeczna, nie brudzi, na spacery panią wyprowadza. Jednym słowem same zalety
No mocno przegiął ale może nie wiedział ze to az tak działa , mój kiedyś też chciał opryskac randapem zamiast mniszkiem który niszczy tylko chwasty (dwuliścienne).Mały brak w wiedzy ....
Psy bardzo lubię ale też nie wszystkie , jak ludzie chowaja bestie które zagrazaja innym to już nie jest zabawne. Takie pieski domowe , miłe i grzeczne i niezwykle mądre to całkiem cos innego. Miałam taka sunie i do dziś mi smutno ze jej nie ma, a jej odejście było takim stresem że juz drugi raz tego przeżywac nie chce.
Wiem, ale to tez niefrasobliwosc ludzka. Gdyby dbano o odpowiednie ograniczenie populacji bezdomnych kotow i psow, poprzez sterylizacje i kastracje, problem bylby mniejszy. Moi sasiedzi maja co roku po kilka miotow, rozmawialam z nimi wiele razy, ale co tam, male kociaki sa fajne, a potem kto by sie przejmowal Smutne to.
Nie moge spokojnie patrzec na te psie i kocie biedy szwendajace sie u mnie na wsi
Uwierz mi, ze tez sie borykam z odchodami kotow sasiadow i dzikich, psow walesajacych sie po wsi, ktore zostawiaja slady swojej bytnosci przed naszym ogrodzeniem... Nic na to nie poradze, zagryzam zeby i sprzatam, niewazne moje czy nie moje, jak u mnie to i tak moje w sumie
Mój M robi wszystkie cięższe a coraz częściej i lżejsze prace w ogrodzie .Mnie niestety bardziej niz jemu wysiada zdrowie i stało się to koniecznościa ale ma braki wiedzy ( na szczęscie coraz mniejsze) czemu trudno sie dziwic i dlatego te wpadki.
No to dobrze , wiadomo zwierzętom krzywdy robic nie wolno i ani na chwile nie myślałam że mógłbys zrobic , pomyślałam że skądś kotka przyniosłeś i to na czas drogi tak było. Pozdrówka.
U mnie dzikich psów też dużo ale chociaż odchody za płotem , gorzej bo zdarzało się że polowały na sarny. Gmina powinna zajac sie tymi zwierzętami ale udaja ze problemu nie widza, tak najwygodniej , jak sarne zamordowały to przyjechali samochodem , zabrali i nic wiecej z psami nie zrobili.