W tym roku kupiłam kilkanaście liliowców, ale zakwitły mi tylko cztery. Piąty miał chęć, ale ktoś mi pęd z pąkami złamał - pewnie chłopaki, jak się gonili
Oglądam Twoje i zasoby wypadałoby powiększyć. Pewnie pół działki będę musiała przemeblować
Chyba nie pokazywałam w tym roku kolkwicji , nie chcę stale pokazywac tego samego a na zmiany u mnie już za późno bo rh za wielkie , koniec przesadzania.Kolkwicja powinna zakwitnąc bo to była ukorzeniona sadzonka odsadzona od krzaka a nie robiona przeze mnie ale pewności nie mam.Goście mili ale ta pogoda bardzo uciażliwa , ugotowanie obiadu podnosi w domu mocno temperature a wywietrzyc dom nie tak łatwo bo nawet noce gorace.Pozdrówka śle.
Ja kupiłam kilkanaście ale tez nie wszystkie kwitły a niektóre były inne niz miały byc. Moich na ogrodzie prawie nie widac bo poupychane po kątach, nie mam gdzie ich posadzic tak by miały dobrą ekspozycje. Dla mnie to dobre rośliny bo w tym wieku to juz niezbyt mam siłe na bardziej pracochłonne.
To prawda...a ja jak gotowałam i lubiłam, latem strajkuję, gdzieś po drodze jedzenie, gotowanie rzadko, wrócę zimą do tego
....po co cokolwiek u ciebie zmieniać, jak ogród piękny, doskonały, bogaty, różnorodny, tylko pielęgnować, no ja ani myślę stale zmieniać, raczej tylko tyle, aby mniej pracy mieć potem
Czy jakieś specjalne zabiegi wymaga kolkwicja? ma dość delikatne gałązki, uważam na nie