Agata ja sie znam na zartach i ani na chwilę nie pomyślałam ze piszesz złośliwie czy masz jakiś inny cel. w tej samej konwencji Ci odpisałam. A tak na poważnie to ze zdjęc moich róż widac ze są piekne i kwitną cudnie, szkoda ze w rzeczywistości jest inaczej. Mam sporo róż bo 30 na pewno jest a może i więcej ale giną przy wielkich krzakach rh. Na jesieni dokupie kilka polecanych przez Vivę , moze też przez Anię .Pozdrówka sle.
U mnie nie kropiło , trochę w ogrodzie popieliłam , troche pospacerowałam , przy jeziorku posiedziałam, w końcu jest chłodniej i mozna to wszystko robic. Pozdrówka Karola , pakuj się na wyjazd:0
Do Ciepłuchy mam ze 35 km ale to nie jest bardzo dużo, a mója najbliższa ogrodniczka (1 km) od dwóch lat ma od niego rh , pewnie w przyszłym roku tez bedzie miała. Poczekamy zobaczymy , na razie do wiosny daleko.Szczęściara to ja nie jestem bo co z tego że Ciepłucha blisko jak nie mam gdzie sadzic.Pozdrówka śle. Czy ta lilija to Ci nie zakwitła w tym roku?????
Dziś trochę połaziłam po ogrodzie , trochę popieliłam i znalazłam kilka siewek azalii, całkiem juz duże tylko poobgryzane bo w chwastach rosły i robale sobie używaly ile chciały.