Czytałam u Ani i mocno się zdziwiłam bo jak narzekała na ślimaki to denerwowała sie że dziewczyny nie rozumieją jej problemu a teraz ona nie rozumie że inni też miewaja problemy.
Cieszę sie z Tobą Marzenko , ja na razie mam ochłodzenie , dobre i to ale na dzis zapowiadają 32 stopnie u mnie wiec kto wie czy za chwile znów gorąco nie bedzie.
Irenko tylko te trzy miejsca nadaja sie do pokazania , reszta spalona słońcem. Rh tez mają liscie poprzypalane, nie wszystkie gatunki ale bardzo wiele. My codziennie podlewamy przez 6-7 godz dziennie.(we dwoje czyli kazdy po 3-3,5 godz)
Witam się Bożenko niedzielnie.Ja też ciągle podlewa,rachunki za wodę rosną,bo w studni prawie wyschła,na raz zbieram maks 20-30 litrów,nie starcza nawet na 1/3 doniczkowych.Dzisiaj chłodniej,ale deszczu nie widać.
No wlasnie, pamietam, bo tez narzekalam na slimaki, teraz na upały, ale mimo mniejszej kondycji tez walcze o ogrod, rodki mamy podlewane cala noc, wiec sa ok. Dzis znowu ma kąpać, oby bez ekstremow, ja cie bardzo rozumiem z ta susza i ta bezsilnoscia i narzekanie mnie nie zniechęca. Buziak
M ogląda wiadomosci i powiedział że woli juz podlewac niz miec takie wrazenia jak u ludzi, tak ze Małgos poczekamy jak sie wyszaleje to moze u nas spokojnie popada?
Narzekanie to nasza specjalność narodowa. U nas o deszczu można tylko pomarzyć. Z podlewaniem pilnuje hortensji i Rh. Berberysy, rozchodniki, bukszpany, sina trawa świetnie sobie dają radę. Pozdrowienia Bożenko.
Dziwne dla mnie jest ograniczanie możliwosci mówienia nie tylko o tym co nas cieszy ale równiez co nas martwi. Czy na tym forum ma byc sztuczna radosc? Co jakis czas sie takie głosy pojawiają , nic smutnego , nic złego, zadnych trudnych tematów. Ja nie lubię narzekac, nikt chyba nie lubi , kazdy woli miec dobry humor ale życie jest różne i zmartwienia też sa i nie ma co udawac ze jest inaczej. Jesli kogos w danej chwili zmartwienia nie dosięgły to niech sie cieszy ale niech nie zabrania mówic innym o tym co ich boli.Jak przed chwilą pisałam wyszło nam na dobre bo lepiej ogród podlac niz miec zerwany dach.
Zbyszku ja uwazam ze dobrze że narzekamy jak są powody, to dobre dla zdrowia psychicznego. Nie ma co udawac ze jest dobrze gdy dobrze nie jest . Dla psychicznego zdrowia na pewno dobre jest mówienie o problemach.Amerykańskie suszenie zębów i udawanie że wszysko ok rodzi frustracje a moze i wieszksze problemy. Susza nawet duża moze byc różnym problemem dla róznych ludzi. Jak ktos ma mały ogródek to podleje wiaderkiem nawet gdyby był zakaz podlewania ale jak ogród duży i krzaki wielkie jak u mnie to nawet zmiana cisnienia w sieci jest wielkim problemem , do tego bardzo piaszczysta ziemia. A jesli ktos nie chce czytac o problemach innych to przeciez nie musi bo obowiazku czytania nie ma.Pozdrówka.