Bogdziu zagladam zyczyc mile weekendu ale poczytalam i ognisku domowym ( ja tez z tych co "w domu najlepiej" ) i o gotowaniu ( tutaj kolejna pasja mojego meza, mysle ze u nas rozklada sie to 70 do 30...ale za to cale " zamczysko" na mojej glowie!) ...
Pozdrawiam cieplutko i usciski przesylam takieeeee mocne
Witaj Bogdziu... Miłego odpoczywania... a temat pierogowy, jak najbardziej... Może nawet dziś zrobię... A nie robiłam już bardzo dawno... Pozdrawiam....
Ja poszłam spac a tu tylu miłych gości było. Zbyszku, Haniu ,Dajanko, Dorotko, Aniu, Betysiu i Jolu miło Was widziec. Ja lubie pierogi ruskie , z kapustą i grzybami i z mięsem, inne niezbyt. No i zmartwię Cię Zbyszku mnie ślinka nie poleciała bo nie cierpie drobiu. Natomiast mój m byłby zachwycony bo lubi drób a przez moją fobię bardzo rzadko je.
Bożenko, mam nadzieję, że mina już nie marsowa
następnym razem napiszę podanie i usprawiedliwienie w jednym
poczytałam pogaduchy, czuć, że święta się zbliżają, bo krążymy już koło nich tematycznie
co do gotowania, lubię i do tego eksperymentować, ale nie lubię gotować w stresie jak ktoś napisał, bo to ma być przyjemność; oczywiście były sytuacje, ze trzeba było szybko coś zrobić, więc były to wtedy proste potrawy, ale swoje i zdrowe; u mnie jak mieszkały dzieci, to też 4 osoby i 4 różne gusta kulinarne, więc zagwozdka zawsze była; dużo nauczyłam się od teściowej, potem modyfikowałam, ale że lubię jeść, więc to gotowanie szło mi w parze;
znak pokoju przesyłam
do restauracji średnio lubię chodzić, bo zawsze coś mi nie pasuje, z małym wyjątkiem, mam jedną, jedyną ulubioną
A co do wyjazdów, też nie cierpię długich wypadów, tęsknię za domem, więc tylko krótkie eskapady robię, a jeśli wypadną dłuższe, to mam problem; myślę, że to jednak nie zależy od wieku, lecz od typu osoby, chociaż u mnie gdzieś z dzieciństwa zakorzeniła się tęsknota i to parcie na dom, bo wtedy wypady były długie, bardzo...tęskniłam strasznie, mimo że byłam z rodzicami i rodzeństwem;
ale się rozgadałam, mam nadzieję, ze nie czeka mnie reprymenda
pozdrawiam Bożenko
Zostawiam ciepłe pozdrowienia
i zwiewam stąd...przez 6 stron czytam o pierogach itp, a ja głodna...jutro mam badania i muszę być pusta
Aniu rzadko u mnie bywasz więc tym bardziej mi przykro że trafiłaś dziś na tak nieopowiedni dla Ciebie temat. Może następnym razem będzie lepiej. Pozdrawiam serdecznie.
To i ja dodam swoje trzy grosze do pogaduszek. Gotować lubię, raz bardziej raz mniej, ale jednak jestem na tak. Obiad ciepły musi być inaczej się u nas nie da, no są dni wyjątkowe, ale one naprawdę są wyjątkowe
A na święta wyjechać!!! W obce miejsce!!! Chyba bym się zapłakała za domem. My w ogóle nie lubimy być poza domem, za wyjątkiem wakacji, ale i stamtąd ciągnie nas po kilku dniach, pomimo atrakcji. Takie charaktery i tyle. To chyba nie zależy od tego czy ktoś jest starej czy nowej daty.
To ja musze byc z Twojej rodziny bo też tak mam. Tęsknię za domem jak wyjadę na pół dnia.No i ciepłe jedzonko obowiązkowe. Pozdrawiam Agnieszko.
Bożenko, mam nadzieję, że mina już nie marsowa
następnym razem napiszę podanie i usprawiedliwienie w jednym
poczytałam pogaduchy, czuć, że święta się zbliżają, bo krążymy już koło nich tematycznie
co do gotowania, lubię i do tego eksperymentować, ale nie lubię gotować w stresie jak ktoś napisał, bo to ma być przyjemność; oczywiście były sytuacje, ze trzeba było szybko coś zrobić, więc były to wtedy proste potrawy, ale swoje i zdrowe; u mnie jak mieszkały dzieci, to też 4 osoby i 4 różne gusta kulinarne, więc zagwozdka zawsze była; dużo nauczyłam się od teściowej, potem modyfikowałam, ale że lubię jeść, więc to gotowanie szło mi w parze;
znak pokoju przesyłam
do restauracji średnio lubię chodzić, bo zawsze coś mi nie pasuje, z małym wyjątkiem, mam jedną, jedyną ulubioną
A co do wyjazdów, też nie cierpię długich wypadów, tęsknię za domem, więc tylko krótkie eskapady robię, a jeśli wypadną dłuższe, to mam problem; myślę, że to jednak nie zależy od wieku, lecz od typu osoby, chociaż u mnie gdzieś z dzieciństwa zakorzeniła się tęsknota i to parcie na dom, bo wtedy wypady były długie, bardzo...tęskniłam strasznie, mimo że byłam z rodzicami i rodzeństwem;
ale się rozgadałam, mam nadzieję, ze nie czeka mnie reprymenda
pozdrawiam Bożenko
Długo dziś musiałas czekac na moja odpowiedź ale nie wiem co się działo , nie mogłam nigdzie wejśc. Komputer kręcił kręcił kóleczkiem by po długim czasie napisac ze progam Web nie odpowiada czy cos w tym stylu.
Ponieważ przysłałaś gołąbka pokoju masz wszystko zapomniane.Mina też sie zmieniła z marsowej na wesołą ale lepiej w przyszłosci nie pozwalaj sobie na takie numerki....Buziaczki przesyłam.
Pozdrawiam cieplutko, bo u nas dzień był piękny, więc myślę, że u ciebie też. Zamiast gotować biegałam po ogrodzie, bo jak większość wolę kontakt z przyrodą, trzeba więc wykorzystać piękne dni i troszkę się poruszać, Dzisiaj nawet na rowerze jeździłam, Irenka miała rację, żeby nie chować