Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Rododendronowy ogród II.

Rododendronowy ogród II.

Bogdzia 19:20, 08 paź 2016


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
jankosia napisał(a)
No i na deszcz trafiłam :'( Pięć godzin w samochodzie dla godzinki fotografowania w deszczu i godzinki na zakupy Mam tą brzozę White light co próbowałam wydębić w zeszłym roku ale nie chcieli mi sprzedać I kupiłam koniczynę o barwnych bordowych liściach Ale taka niziutka jak ta w trawniku nie z tych wysokich. Gdybym była sama to pewnie wzięłabym więcej i id razu jakiś trawnik z niej zaplanowała a tak byłam z małżonkiem i... muszę gdzieś wsadzić żeby się rozrastała to może za parę lat uzbieram sadzonek na kawałek ścieżki albo placyk

Ale z tej brzozy się cieszę Wiesz, wzięcie faceta nie jest takie złe. Po pierwsze zakochał się w nieszpułkach (dziwni oni są) a po drugie stwierdził na koniec że musimy tam wrócić na serio czyli z przyczepką bo rzeczywiście ładne rośliny mają a samochód ciasny Uwielbiam go

Buziaki


Moniko to że Go uwielbiasz to widac na kazdym kroku.Tak byc powinno i koniecznie z wzajemnoscia. To na wiosnę bierz przyczepkę i na zakupy jedźcie , ale czy powiedział kto bedzie płacił????Brzoza to ja wiem ile dla Ciebie znaczy , pewnie wiecej nawet niz nieszpólka dla M ale to chyba On wybrał lepiej bo nieszpólka przeciwdziała rakowi co w dzisiejszych czasach ma znaczenie.Fajnie jednak ze kupiłas tą brzozę , jak przyjedziemy do Ciebie to z należnym nabożeństwem obejrzymy ten wyjątkowy zakup.Co do koniczynki nie podzielam Twojego zachwytu bo koniczyna nawet brązowa to tylko koniczyna, na pocieszenie powiem Ci że te niskie dobrze sie rozmnażąją bo gdzie pęd dotyka ziemi tam puszcza korzenie więc jest nadzieja że bedzie jej więcj , musisz odrywac te pędy i sadzic osobno wtedy będzie ich wiecej niz czekac az jedna roślinka się rozrośnie.No i na koniec dwa pytania
a)zrobiłas jakies zdjęcia mimo tego deszczu?
b) gdzie byłas bo wszystko juz wiem tylko tego jednego nie. Buziaki.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
jankosia 21:16, 08 paź 2016


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Oj nie, nie kupiłam tej nieszpułki. Jedna to bez sensu a na więcej pieniędzy nie było. Poza tym w aucie mieliśmy jeszcze klona
Przecież nie posadzę tej koniczyny na rabacie, spokojnie Rozmnożę to jakiś placyk z niej zaplanuję

Byłam w Pęchcinie Chciałam jeszcze do jednego ogrodu pod Warszawą jechać ale buty gnój pi paru minutach i ulewa taka że odpuściłam. Za to kolejny wyjazd wybiera on i muszę przyznać że dobrze wybrał Bieszczady
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
jankosia 21:28, 08 paź 2016


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
A jeszcze w temacie świetlików. Widziałam je raz jedyny w swoim życiu w dużej ilości i widok był straszny. Mieszkałam na plenerze w takim starym dworze gdzie piwnice i pierwsza kondygnacja były z XIII wieku jeśli dobrze pamiętam (czyli ściany grubości 3,5 metra), a reszta kondygnacji z XVI i XVIII w. Cały otoczony bagnami. Ludzie mówili że tam jest pełno duchów i to mi wystarczyło żeby nie szwendać się wieczorami. Ale kiedyś poszłam ze znajomymi i myślałam że zawału dostanę. Oprócz chmary świetlików wszędzie unosiły się takie łuny świetlne, coś jak pionowe mgły. Bardzo jasne. I wszędzie wokół te robaczkowe punkciki. Najgorsze było to, że to rzeczywiście wyglądało jak duchy... Jeżuszku nie będę was może straszyć na nic Potem kustosz i gospodarz który nas gościł w tym dworze wytłumaczył nam że to światło to przez bagna właśnie. W czasach wojny mieścił się tam szpital niemiecki i te łuny to jakieś gazy które wydostają się na powierzchnię a pochodzą właśnie z ciał. Widok straszny, ale niesamowity jednocześnie.

Nigdy potem świetlików nie widziałam a i bagna (chociaż fascynujące) raczej omijam z daleka Ale myślę że jakby która chciała spotkać takie żyjątka to bagna to dobre miejsce Tylko z widokiem tych "duchów" trzeba się oswoić
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Bogdzia 21:40, 08 paź 2016


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
jankosia napisał(a)
Oj nie, nie kupiłam tej nieszpułki. Jedna to bez sensu a na więcej pieniędzy nie było. Poza tym w aucie mieliśmy jeszcze klona
Przecież nie posadzę tej koniczyny na rabacie, spokojnie Rozmnożę to jakiś placyk z niej zaplanuję

Byłam w Pęchcinie Chciałam jeszcze do jednego ogrodu pod Warszawą jechać ale buty gnój pi paru minutach i ulewa taka że odpuściłam. Za to kolejny wyjazd wybiera on i muszę przyznać że dobrze wybrał Bieszczady


Mój ostatni pobyt w Pęchcinie w maju tez był pod znakiem deszczu. Wszystko miałam mokre od góry do dołu mimo że chodziłam z parasolem.Nie przeszkadzało to jednak by sie zachwycac ogrodem.Ten ich ogród zawsze piękny czy w słońcu czy w deszczu. Gdyby tylko był troche bliżej.U mnie dzis troszke tylko padało a tam jak piszesz ulewa. Bieszczady bardzo fajne na robienie zdjec i romantyczny wyjazd ale to juz chyba na wiosne czy jeszcze jesienią?
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 21:44, 08 paź 2016


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
jankosia napisał(a)
A jeszcze w temacie świetlików. Widziałam je raz jedyny w swoim życiu w dużej ilości i widok był straszny. Mieszkałam na plenerze w takim starym dworze gdzie piwnice i pierwsza kondygnacja były z XIII wieku jeśli dobrze pamiętam (czyli ściany grubości 3,5 metra), a reszta kondygnacji z XVI i XVIII w. Cały otoczony bagnami. Ludzie mówili że tam jest pełno duchów i to mi wystarczyło żeby nie szwendać się wieczorami. Ale kiedyś poszłam ze znajomymi i myślałam że zawału dostanę. Oprócz chmary świetlików wszędzie unosiły się takie łuny świetlne, coś jak pionowe mgły. Bardzo jasne. I wszędzie wokół te robaczkowe punkciki. Najgorsze było to, że to rzeczywiście wyglądało jak duchy... Jeżuszku nie będę was może straszyć na nic Potem kustosz i gospodarz który nas gościł w tym dworze wytłumaczył nam że to światło to przez bagna właśnie. W czasach wojny mieścił się tam szpital niemiecki i te łuny to jakieś gazy które wydostają się na powierzchnię a pochodzą właśnie z ciał. Widok straszny, ale niesamowity jednocześnie.

Nigdy potem świetlików nie widziałam a i bagna (chociaż fascynujące) raczej omijam z daleka Ale myślę że jakby która chciała spotkać takie żyjątka to bagna to dobre miejsce Tylko z widokiem tych "duchów" trzeba się oswoić


Malowniczo przedstawiłas te duchy. Zawsze ludzie mieszkający przy bagnach o duchach mówili a to zwyczajnie biogazy sie wydzielaja z rozkładającej sie materii, choc i prawdziwe duchy możliwe , ale duchy widzą tylko ci którzy w nie wierza.W kazdym razie super by to zdjecia były gdybys je wtedy zrobiła.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
pestka56 00:34, 09 paź 2016


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 5160
Mój archeologiczny mózg w duchy nie wierzy, bo jakby mógł. Przecież zwiałabym z kurhanu, a nawet z pierwszego lepszego grodziska. Przez kilka lat jeżdziłam pod Łomżę, gdzie prowadziliśmy wykopaliska na cmentarzysku po jakiejs miejscowej tragedii, która rozegrała się tam w XII wieku. Cmentarz był u podnóża wałów okalających warowny mały gród. Różne legendy miejscowi opowiadali. Jedna tłumaczyła dlaczego na wałach wokół grodu trawa ma miejscami dużo ciemniejszy kolor o kształcie podkowy. Bardzo mi sie podobał pomysł, że w każdą pełnię małe białe koniki pojawiają się na zboczach wałów i wydeptują te właśnie ślady.
____________________
Kasia
Pluszakowa 03:22, 09 paź 2016


Dołączył: 03 mar 2016
Posty: 1083
Bogdzia napisał(a)


Magda peszę Cię jak wchodzę na wątek?No to może nie bede do Ciebie wchodzic ? , no przynajmniej niezbyt często.
Trzmielina oskrzydlona latem ma jasno zielone listki , wygląda całkiem ładnie ale niestety to tylko zieleń.


Bogdziu w sensie zacny gość w moich skromnych progach na ptaki w ogrodzie bardzo liczę. Mam nadzieje że swój swego pozna(mamy ptasie nazwisko hihihi). Buziaki
____________________
Magda Mały ogród miejski!
Gocha 21:21, 09 paź 2016


Dołączył: 28 mar 2014
Posty: 5372
Bogdziu a ja muszę się pochwalić że ja u siebie obserwowałam świetliki w tym roku. To chyba powinnam czuć się wyróżniona. Na temat ptaków to sie raczej nie wypowiem bo tylko niektóre rozróżniam.
____________________
Małgosia - Kolorowy ogród do kapitalnegto remontu
Bogdzia 21:47, 09 paź 2016


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
pestka56 napisał(a)
Mój archeologiczny mózg w duchy nie wierzy, bo jakby mógł. Przecież zwiałabym z kurhanu, a nawet z pierwszego lepszego grodziska. Przez kilka lat jeżdziłam pod Łomżę, gdzie prowadziliśmy wykopaliska na cmentarzysku po jakiejs miejscowej tragedii, która rozegrała się tam w XII wieku. Cmentarz był u podnóża wałów okalających warowny mały gród. Różne legendy miejscowi opowiadali. Jedna tłumaczyła dlaczego na wałach wokół grodu trawa ma miejscami dużo ciemniejszy kolor o kształcie podkowy. Bardzo mi sie podobał pomysł, że w każdą pełnię małe białe koniki pojawiają się na zboczach wałów i wydeptują te właśnie ślady.


Kasia Ty archeolog jeszcze jestes?Kurhany i cmentarze to nie dla mnie , ja tchórz jestem, ani minuty bym poszukiwań nie robiła.Jako dziecko nasłuchalam się takich opowiadań i strach mi na cale zycie pozostał.
Co wejde na forum zaglądam do wizytówek czy juz jestes a tam ciągle ostatnia jest wizytówka Anety a juz miałas zdjecia wybrane, no to zrób tą wizytówke jak tylko znajdziesz czas.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Bogdzia 21:49, 09 paź 2016


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
Pluszakowa napisał(a)


Bogdziu w sensie zacny gość w moich skromnych progach na ptaki w ogrodzie bardzo liczę. Mam nadzieje że swój swego pozna(mamy ptasie nazwisko hihihi). Buziaki


Jedzenie i miejsce do kąpieli i ptaki sie same znajdą a nazwisko mocno zobowiązuje.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies