jankosia
20:46, 09 lis 2016

Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Generalnie to spójrzmy na bilans. Ludzie mają ugory i wycinają wyrastające na nich samosiejki drzew żeby potem nie trzeba było w to bagno brnąć. Żeby nie mieć potem kłopotów. A nie lepiej by było gdyby przez te paręnaście lat rosły tam sobie jednak drzewa i krzewy? Produkowałyby tlen i próchnicę. Facet nie miałby roboty. A tak, wytnie, popsika randapem i wie że jest bezpieczny. No to bzdura jakaś, ale wcale się ludziom nie dziwię, że przy obecnych przepisach w to idą. Mając działkę nieużytkowaną, taką na "a może kiedyś sprzedam albo się pobuduje, albo syn" no to chyba lepiej żeby była ona czynna biologicznie n nie? Ale ludzie się boją. I wiem że nie boją się karczowania (roboty) tylko problemów z urzędami potem.
A co posadziłaś w takiej ilości? 25 cm osiągają w trymiga, to się tak tylko wydaje


____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...