Dołączam do zachwytów, z takim wspomnieniem: Bożenko, Twój ogród poznałam jako jeden
z pierwszych na Ogrodowisku. Wędrowałam po nim i po Twoim wątku przez kilka czerwcowych nocy, nie mogąc oczu oderwać od tych wiosennych i jesiennych widoków! Pamiętam,że pomyślałam wtedy tak: jest tu wiele pięknych ogrodów, ale takie kwitnące rododendronowe cudo chciałabym kiedyś zobaczyć na własne oczy. Nie odezwałam się wtedy, bo nie chciałam tak jednym słowem, a na więcej nad ranem nie miałam już siły i tak to sobie odłożyłam na później. Dobra smerfowa rada: "Nie odkładaj niczego na jutro" , bo może się okazać ,że "jutro" niepostrzeżenie może się przemienić w cały rok. Z drugiej strony: Lepiej późno niż wcale! Nie mogę się nadziwić,że krzaki mogą być takie okazałe i mieć aż tyle pąków, kwiatów.... No, to zachwyt zostawiam i odpozdrawiam