Aniu Kochana, pokaże, pokaże, wiesz, jak to u mnie niezawesoło zdrowotnie bywało. Ale wiosna przyszła i chyba ja też się trochę do życia pobudziłam, ogród z większa mam ogarnięty, chociaż i tak nieustająco dużo pracy po zimie, żeby naprawić ubytki i uszkodzone roślinki
Ale od soboty mam już nawet begonie i pelargonie w donicach, więc nadrabiam stracony czas
Zdjęcia będą, jak przywiozę aparat z biura, bo wywieźliśmy z domu i nie ma komu przywieźć z powrotem
Ano nie ma, bo nie wiem, jak u Ciebie, ale z targów, pojechałam po Olgę do Olsztyna, potem do rodziców, a jak od nich wróciłam, to padało i padało i padało, wystawiłam tylko nowe roślinki na deszcz i już więcej nosa z domu nie wystawiłam
Dzisiaj obfotografuję i stare i nowe, liczę, że może słońce wyjdzie i wtedy wyskoczę z aparatem. Na razie słońca niet