Witam!
Danusiu, moje też w piwnicy, ale takiej raczej ciepłej. Garaż znowu za zimny, bo bywa otwarty w dzień jak np M wozi drewno do piwnicy i bałam się, że tak zmarzną. Spytam teściowej kiedy przesadzała fuksje (bo od niej je dostałam), bo ja z tych leniwych do przesadzania, może jeszcze z rok porosną w tej samej.
Aniu, sadzonki porobiła moja teściowa, zamówiłyśmy też u Cieszyńskich, wiec chwilowo nie będę miała gdzie tego wszystkiego stawiać i żadnych sadzonek nie będę robiła, ale kwiatki poobrywam. Dodałam do zakładek, dzięki - może tak będę wiedziała co mnie czeka na dworze
Jagoda, pierwszy raz przechowuję, ale jak coś puszczają to znaczy że chyba ich nie uśmierciłam
Dorota, o podoba mi się, ze mogę tylko górną warstwę wymienić, bo nie lubię przesadzać i czekam zawsze jak najdłużej się da z przesadzaniem. Opuchlaka mogą mieć, bo chyba rh kupiłam z tymi robalami, więc jak wszystko będę traktowała jakimś preparatem to je też podleję.
Bogdziu, właśnie nie pomyślałam żeby jesienią je czymś potraktować. Na szczęście mam tam oprócz nich kilka pacioreczników, mieczyków, z jedną ismenę i śniedka, więc ewentualne straty przeboleję, ale teraz będę mądrzejsza.