Przyszłam podziekować za wiadomość, przywitać się i wsiąkłam. Przeczytałam Cię od deski do deski! Mój Panie!!! Pięknie u Ciebie! A jakie okazy! Powojniki, mieczyki.....te ostatnie chciały mnie zniechęcić do siebie w tym roku, miały wciornastka i walczyłam dzielnie. Ale nie będą już takie piękne jak w tamtym roku. A taka byłam z nich dumna. Jeden miał 1,50 m. Ale 1,70? Szacun !!!!!!
Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za pomoc.
(Nie mogłeś patrzeć jak się męczę ?

)