Dach już dawno zbombardowany, jeszcze końcem wiosny Niestety - bezskutecznie, nie wiem, co tam jest w tym żwirze, że nic nie chce rosnąć

Bomby zawierały nasiona portulaki, ale nawet ona nie dała rady... na pewno wiosną powtórzę zabieg tylko zastanawiam się jakie rośliny tym razem wysłać na ,,desant" Już nawet myślałam czy tam czegoś typu malutkich cebulek szafirków nie nawrzucać, ale też wątpię w efekt...

Ozz, a te bomby jak rzucałaś to się nie rozwalały?, a co z wodą? ja bym ubrała je jeszcze w jakąś siatkę...no i z cebulkami bym też spróbowała...pozdrawiam serdecznie

Bomby miały w sobie domieszkę ziemi gliniastej i przed akcją były suszone, po to by rozpuściły się dopiero po deszczu - starałam się też tak wycyrklować, żeby wyrzucać je tuż przed opadami... wszystko logicznie... tylko brak efektu...

A ja wiem co zrób. W te bomby włóż nasiona werbeny patagońskiej, ona wyrasta byle gdzie, w szparach kostki nawet. Może ona uratuje sytuację

Mam te nasiona

Super myśl! I tak jeszcze wykombinowałam, że nie będę tym razem po całym dachu, a skupię się najpierw na jednym miejscu, aby je porządnie zamulić

Dostałam przesyłkę z nasionkami niedawno od Joku, ale jak mi będzie brakować to będę cyganić

Do donic werbenę wysieję wiosną, a do żwiru też wtedy, czy spróbować na jesieni?
Kurczę... jakbym przyjechała na te warsztaty to mogłabym wziąć trochę nasion na zapas... tyle pokus na raz Tylko z transportem problem

Raaaaany - co ja tu czyytam Bombardowanie bloków nasionami Pomysł jest przedni - ciekawe czy werbena da radę? wg mnie powinna

Ty lepiej kombinuj Sebek transport - zrzucimy się na benzynę

Bombowy wątek, przeryłam od dechy do dechy
Super pomysły posiadasz
Pozdrawiam superaśnie, będę zagladać.

Ozz napisał(a)

Ty lepiej kombinuj Sebek transport - zrzucimy się na benzynę

Transport gratis ale musicie mi obiecać , że spać nie będziecie podczas jazdy

marokaa - polecam się nie umiem żyć bez kombinowania, więc się nie raz jeszcze coś pojawi.

Syla - nawet możemy śpiewać