Jakieś rozwiązanie to jest... najpierw to muszę zorientować się w cenie tego wszystkiego...bo jak tę górkę z łagodnym spadem zrobić to już mniej więcej wiem
Ten mój murek też taki musi być...wznoszenie a potem opadanie. Jak Twój. Napisałam do Vivy, może się odezwie...nie wiem, ile ton na to potrzeba...w kwestii ceny też musiałabym coś wiedzieć
U nas spływa na ten kawałek, a właściwie przesiąka od sąsiada, dlatego tam ogrodzenie na murku jest. Mus był!
Kindziu- myślę że niepotrzebnie sobie koszty murkowe robić i zawsze będziesz miała rabatę nie do zmiany, a tak- możesz dosadzać przesadzać zmieniać kształt linii. Moim zdaniem masz fajny teren.
A co do tego słupa- muszę pomyśleć
a co z różą pnącą? jak jest tam słonecznie mogłaby rosnąć, tylko u podstawy musiałaby mieć cień.
jeszcze mi do głowy serby przyszły (min3szt w bliskiej odległościod siebie) -one rosną wysoko i zasłoniłyby słup-kiedyś...a wokół serbów rabatę ciekawą stworzyć. Może by także trochę śmietnik przysłoniły.
No i następna dzisiaj nie ma litości nade mną, ja mam zamiar to nadrobić, ale na razie macham i uciekam do czytania
Edit
Ja nie wiem czy zdecydowałabym się na murek, podobnie jak Urszulla myślę, że teren jest świetny i można wiele pokombinować. A słup mam u siebie całkiem podobny i na razie posadziłam przy nim winobluszcz, zobaczymy co będzie, jeżeli nie zda egzaminu posadzę bluszcz zimozielony. Mówisz teren wilgotny i mało naświetlony? Pomyślę...a czy nie rosną tam już hosty?...bliżej narożnika?, no i koniecznie przypomni długść rabaty, bo wiem, że kiedyś pisałaś.
Ula nie chcę zasłaniać słupa czymś wysokim...tam, za płotem, mam przestrzeń, której nie zasłonię Już pisałam, Anita mi tam proponowała Hoopsi. Na słup zaczął wspinać się bluszcz, zasłoni ten szary beton. Między nogami słupowymi coś trzeba, żeby dziury nie było. Na razie tam są 3 limki, przesadzę na miejsce ogrodowych. I na ich miejsce myślę o róży, jakiejś odpornej...może burbońska Louise Odier albo Bonica?
Przed chwilą oglądałam ceny takich kamieni...niedobrze to wygląda. Ok. 300 zł za tonę, a tona to malutko jest...10 ton nie starczy, a jeszcze przywóz, cement, piasek i diabli wiedzą co jeszcze...czarno to widzę.
Na śmietniku powojniki posadziłam
Najpierw o winobluszczu myślałam, ale szybko rośnie i na druty mógłby wleźć...poza tym w zimie liści nie ma. Dlatego bluszcz. W tamtym roku sporo urósł, myślę, że za 3 lata zarośnie na wysokości oczu
Kiedyś były tam hosty, ale nie dawały rady. Przesadziłam bliżej narożnika, tam długo cień jest.
Zaraz znajdę te wymiary. Zresztą narysuję tę rabatę, zaznaczę ciurkadełko i to wszystko co wymyśliłam. Jutro zeskanuję, może Ci coś do głowy przyjdzie