Julcia tylko w rogu zrobiłyśmy...ale będę i tak to musiała zmienić, muszę tam hortensje ogrodowe posadzić, tam najmniej słońca. Teraz ogrodowe rosną na patelni i musimy jeździć podlewać, nie dają rady.
Czyli w rogu Nigra i ogrodowe. Tam, skąd zabiorę ogrodowe chyba limki pójdą, one dadzą radę.
To podwyższenie miałoby być na prawo od narożnika i właśnie zastanawiam się jak to łagodnie połączyć, jakby co
Na prawej będą berberysy przesadzone z rogu, ciurkadełko i kule bukszpanowe na żwirze, może jakieś trawki, sosny górskie. Na ten śmieszny róg za słupem energetycznym jeszcze nie mam pomysłu...Różne rzeczy mi tam przychodziły do głowy. To południe nie zasłonięte już tujami sąsiada. Ostatnio intensywnie się tam zastanawiam nad różą parkową, pnąca odpada, wiatry tam są z pola. Coś odpornego musi być. A nie chcę niczego szczelnie zasłaniającego i wielkiego, za płotem pola mam, przestrzeń, chcę ją widzieć. Anita proponowała mi tam Hoopsi, ale zasłonił by mi wszystko. Ciągle do mnie wraca ten kawałek, sto pomysłów na minute mam..żaden dobry mi się nie wydaje...Tam na dodatek dość wilgotno jest.
To to miejsce, na zdjęciu trochę zarośnięte, ale coś niecoś widać
Kasia wymyślisz coś na pewno, ja to mam problem zawsze z chciejstwami, bo niby wszystko zaplanowane, a później nagle zmiana, bo zobaczę nową roślinkę i muszę ją mieć- 10 przykazań ogrodnika się kłania
Pozdrawiam cię bardzo serdecznie i będę śledzić twoje pomysły
Tej rabatki jeszcze nie planowałam. Korci mnie to podwyższenie, jak nie wiem co!
Tylko, że Ula pisze, że może wodę zatrzymywać...niedobrze, tam wilgotno jest...
Kasiu a nie pomyślałaś o azaliach ? azaliach wielokwiatowych, odpornych na wszystko a tak pięknych wiosną i jesienią jak żaden inny ksocek nie ma ! I jakaś parkowa różyca! Coby latem kwitła
A co do róż: masz może wiedzę na temat centrum /sklepu ogrodowego w Pszczynie ? Tam bywają róże od J. Pruchniaka, na które poluję