Vito
a jaką kokoryczkę masz tam za serduszką - odmianową np biało-obrzeżoną?
Nie wiem kiedy zieloną aptekę otworzę, zaabsorbowana jestem po prostu życiem. Zepsuł mi się też mój komputerek i potraciłam dostępy i ustawienia do wielu miejsc - to druga strona informatyzacji.
Ciekawam, co Ci jeszcze w tym sezonie wyrosło obok obuwika?

Masz telimę? Moje mają jeszcze piękne zielone liście teraz. W cieniu znakomite.

Witaj Jana
Ewo, mam tellimę, polecono mi ją na suche stanowiska, też na cieniste.
Ładnie się wysiała, tak, że będzie na obsadzenie wielu miejsc, pod pniami iglaków, na przykład.
Ostatnio pochylałam się nad dziesiątkami doniczek, w szkółce, i wybrałam te o bordowo podbarwionych liściach. Oznaczone były jako gatunek, ale wyraźnie się od gatunku różniły. Zobaczę co będzie wiosną.

Filomena napisał(a)

Vito
a jaką kokoryczkę masz tam za serduszką - odmianową np biało-obrzeżoną?
Nie wiem kiedy zieloną aptekę otworzę, zaabsorbowana jestem po prostu życiem. Zepsuł mi się też mój komputerek i potraciłam dostępy i ustawienia do wielu miejsc - to druga strona informatyzacji.
Ciekawam, co Ci jeszcze w tym sezonie wyrosło obok obuwika?

To nie jest wiadomość na którą czekałam
Kokoryczka o którą pytasz, to P.x hybridum 'Grace Baker', mam ją już siedem lat, wiele razy dzieliłam, a tej jesieni przeniosłam. Chcesz kawałek?



Co wyrosło mi obok obuwika? Kilka innych obuwików, staram się nie stracić żadnego, ale C. formosanum w tym roku nie wyszedł. Po wykopkach okazało się, że w korzeniach wszystko ok, niepotrzebnie ruszałam, te moje paluchy!

Podkolan biały. W skrytości ducha marzę, aby się wysiał.



Jagodowiec wielkokwiatowy, Uvularia grandiflora. Roślina, którą kiedyś posadziłam w pełnym słońcu! Teraz się na mnie mści, sporo czasu upływa zanim odnajdę go wiosną



Trillum grandiflorum 'Plenum'




Glaucidium palmatum 'Album' i Trillum luteum



Moje perełki, martagony. Jak nigdy nie udało mi się uzyskać siewek lawendy, tak martagony kiełkują na bank. Marzy mi się duuuży łan, i będzie.




Dereń kanadyjski, coś ostatnio z nim się dzieje, ale to trudna zaraza jest.
Wprawdzie nadal kwitnie, ale nie jest już skory do rozrastania się.



Mam jeszcze obok obuwików trochę roślin, ale nie chcę zanudzać.
Dzięki Filomeno za to pytanie.

jestem pod wielkim wrażeniem odmian gdzie Ty je znajdujesz bo chyba nie są ogólnostępne nawet w sklepach internetowych....już z pewnością nie w mojej szkółce gdybym im jeszcze zacytowała łacińskie nazwy kiedyś się jej uczyłam ale już nie pamiętam czy te łacińskie nazwy mają polskie odpowiedniki nazw? będę wdzięczna za ich podawanie bo też szukam roślin cieniolubnych

Jana napisał(a)

jestem pod wielkim wrażeniem odmian gdzie Ty je znajdujesz bo chyba nie są ogólnostępne nawet w sklepach internetowych....już z pewnością nie w mojej szkółce gdybym im jeszcze zacytowała łacińskie nazwy kiedyś się jej uczyłam ale już nie pamiętam czy te łacińskie nazwy mają polskie odpowiedniki nazw? będę wdzięczna za ich podawanie bo też szukam roślin cieniolubnych

Z łacińskimi nazwami też mam problem (lista posiadanych roślin w excelu, obowiązkowo, inaczej trudno się poruszać w nazewnictwie). Niektóre nazwy mają polskie odpowiedniki, ale nie wszystkie, a kiedy chce się ściągnąć roślinę z bardzo daleka, łacińskie nazwy trzeba znać. Większość ciekawych roślin nabyłam dzięki koleżeństwu (mam takie zwariowane i zdeterminowane koleżeństwo, które kocham !) Trochę też zdobyłam sama, zwłaszcza cebulowych i piwonii. To droga zabawa, stąd moja dygresja na temat roślinoholizmu
U nas, lokalne szkółki i centra handlowe dawno straciły wiarygodność. Z ofertą cieniolubów jednak nie jest najgorzej Dobrym i sprawdzonym sposobem na pozyskiwanie roślin jest wymiana.

Próbowałam tego lata ogarnąć swoje bylinowe piwonie (Paeonia lactiflora). Bardzo trudne zadanie, głównie z powodu pomyłek. Oczywiście w czerwcu '17 robota od nowa















Jak u florysty

Cudowne piwonie nawet nie wiedziałam że takie są

Dzięki Piwonie to moja wielka miłość.

Przepadłam w tych zdjęciach. Każda roślinę badam i sprawdzam, są mi (poza jagodowcem i martagonami) nieznane. Nazwy łacińskie są proste i logiczne ale ja mam je "we krwi".

Chyba jednak nie jestem roślinoholiczką. Moje zakupy to głównie lokalne szkółki i ciągle są to rośliny tzw. podstawowego doboru. Ale mam nadzieję pochwalić się moją kolekcją piwonii; Twoja jest znakomita!