Agnieszko, to samo pomyślałam widząc mgły i róże, nie wiem co bardziej do mnie przemówiło...
Obrazy bardzo, ale też sposób w jaki opisujesz swoje ogrodowanie. Bardzo się ucieszyłam z Twojej wizyty, potrzebuję trochę inspiracji w temacie róż.
Dzięki, mam nadzieję, że pogoda pozwoli na robienie nowych, aktualnych zdjęć.
W tej chwili pada! Od wczoraj, i cieszy mnie to bardzo!
Mam parę miejsc w ogródku, gdzie nic na dłużej nie może zagościć.
To miejsce na końcu mojej ścieżki, z tzw. rondem. Rondo było od samego początku, a wokół niego to różnie. Były warzywa, drzewka owocowe, kanny, ostatnim pomysłem były róże.
Kila lat temu posadziłam dookoła ronda tuje, które próbuję ciąć. W tej chwili te tuje są jedynym stałym elementem, czekającym na jakiś pomysł. Rondo ma dwie osie, powiedzmy:widokowe, przecinające się w miejscu donicy. Oglądając relacje z wyprawy do Anglii, pomyślałam o zrobieniu tu sielskiego ogródka, trochę bylin, trochę cebulowych i ziół. Co myślicie?
Resztki różanki. Nie lubię czerwonych róż, ale te, cieszą się chyba należnym im uznaniem.
Żadne inne nie wyglądają teraz u mnie równie malowniczo.
To rondko fajne jest i skojarzyło mi się z jednym zdjęciem takim.....tylko gdzie ja je widziałam...albo w gazecie albo tu na form. Jak znajdę to się odezwę. Tam były czosnki i taka kula chyba na stojaku drucianym....aj gdzie to było
Miałam sie właśnie o werbene pytac a tu już odpowiedź
Pomysł do wypróbowania , ja tylko musze się własnej werbeny dorobić co by ją na zimę chować.
Bo faktycznie werbena pięknie sie komponuje w kompozycjach z trawami i zresztą nie tylko