Dzięki Wendy Ten angielski (jeśli już) styl potrzebuje ogromnej pracy, gdybyś zobaczyła ile w sezonie składam na kompost zielonych odpadków, to byś nie uwierzyła. Na razie starcza mi jeszcze sił, ale jak długo? Kiedyś latami miałam warzywnik taki jak u Ciebie, najlepiej się sprawdzał. Obecny będzie wymagał dbania o krawędzie trawiastych ścieżek, no i tak dokładam sobie roboty, jednocześnie tęskniąc do czegoś łatwiejszego w obsłudze, i co tu dużo mówić, efektowniejszego. Można przecież zmienić upodobania? Jak jeszcze ogląda się tyle fajnych realizacji na Ogrodowisku
Tak, mam pięć dereni jadalnych rozpiętych na prowizorycznych kratkach z bambusa. Liczyłam, że będą szybciej przyrastać Nic to, poczekam.
Długa historia Kiedyś musiałam zaliczyć promocję jednej ze szkół o profilu zawodowym. Kiedy zobaczyłam co w ramach praktyk robią jej uczniowie od razu wiedziałam, że to coś dla mnie! Zaprojektowałam ornament i został wycięty plazmą. Z rozpędu to chciałam jeszcze dwie furtki zamówić, ale płaci się od centymetra cięcia magiczną plazmą, skalkulowałam i zrezygnowałam.
Osadzanie ornamentu było trochę komiczne. Robili to moi znajomi, mają odpowiedni sprzęt. Zanim zaczęłam przygotowania do kolacji, pokazałam rośliny, których bardzo nie chciałabym stracić. Wiadomo! Słyszałam odgłosy roboty, kiedy tylko mogłam odejść od patelni to zobaczyłam z przerażeniem, że mój ornament jest szlifowany do czystego metalu! Bo taki zardzewiały już!
Po wszystkim podziwiałam efekt, ale o zgrozo, akurat te rośliny, które chciałam uchronić i na które wskazałam, zdeptane! Jeden trójlist i Actea pachypoda, taka z białymi owocnikami! No, ale ornament jest na swoim miejscu, a jeden z czerńców ocalał. Tak to było, a risotto wyszło mi przepyszne!
Proszę bardzo Mam kilka białych poduszek, w razie czego
Dobrze, że udało mi się nadgorliwych powstrzymać przed usunięciem z ornamentu rdzy. Bym się całkiem załamała.
Kasiu Dzięki Filomeno Widziałaś 'przed' pora zobaczyć 'po' Pamiętasz jak opowiadałam o czerńcu? No niestety, nabierze sił na przyszły rok. Dziękuję za tak pełne i urocze komplementa Spora satysfakcja, kiedy doprowadza się projekt do końca, nawet po latach i z przygodami. Magnolio Pracuję nad tym otoczeniem, można by je jeszcze rozbudować i powiększyć, ale to kolejne roboty, choć kuszące. Dzięki
Czas piwonii trwa. Przekwitły już botaniczne, drzewiaste szaleją. Mam trochę piwonii, nie wszystkie dam radę pokazać. Moja duma, zakwitły siewki P. Delavaya, coś z sześc lat czekałam. Małe krzaczki, ledwie do kolan, ale kwiaty pokazały
Najbardziej cieszę się z P.lutea var. ludlowii, zachwyciłam się tymi niepozornymi kwiatami, pachną jak...złoty mercedes! Może nie najbardziej udane porównanie
Paeonia lactiflora 'Early Winflawer' zdecydowanie mój typ, małe pojedyncze kwiaty, i białe.
Drzewiasta NN, kupowana jako 'pomarańczowa', sporo się razy nacięłam, kiedyś. Teraz kupuję w sprawdzonych miejscach.
Mam obsesję na punkcie kupowania donic. Zgromadzić nie problem, obsadzić sensownie, już tak. To trio dostało karmnika ościstego w tym roku. Roślina w gruncie, zwłaszcza u mnie nie bardzo się sprawdza. Do doniczek chyba lepiej się nadaje, zwłaszcza kolorystycznie. Ptaszki na stałe, makówki chwilowo
Mozaiki, nad którymi tyle dłubałam zimą, wiszą już na tarasie domku ogrodnika. Trochę tu jeszcze pustawo.
No i zdecydowałam, aby czekające od lat kratki zawisły w przęsłach domku.
Gdzieś musiały zawisnąć. Niebawem przywiążę do nich pnące pomidory koktajlowe i coś tam jeszcze. Smaku kilku odmian nie mogę się doczekać.
Bozenka Miło mi, że zajrzałaś i napisałaś, broniąc tradycyjnego ogrodu. Pewnie, że nie czułabym się w nowoczesnym dobrze, ale może wreszcie trochę odpoczęłabym? Tak piszę, ale to nie byłoby proste, kolejne rewolucje. Dużo roboty i pewnie z miernym skutkiem. Dlaczego tak nie lubisz nowoczesności?
Nie tyle nie lubię ile co nie widzę tam siebie i sobie "podobnych" , Twój ogród ma klimat, ma to co urzeka,mozaiki, ptaszki , cudeńka, jak dla mnie jest piękny.Ogrody nowoczesne owszem ładne ale takie zimne, takie "proste".Pracować chyba trzeba i w tym nowoczesnym ogrodzie, sadzę,że można mieć ogród angielski, swojski, sielski i tak go skomponować żeby pracy było mniej.Zrobisz jak zechcesz,ale ja nie czułabym się dobrze w nowoczesnym ogrodzie jak i mieszkaniu, nie mogę się odnaleść w tych zimnych kolorach, betonach itp, pozdrawiam serdecznie