Witaj Wiuniu przeczytałam od początku Twój wątek i ciekawa jestem co jeszcze wymyślisz na rabatkach i jakie rabatki, będę zaglądała ładnie wyglądają te tuje na tle jasnego muru, pozdrawiam

Dziękuję, też się pokieruję instynktem a na wietrze nikomu foty nie wychodzą, wiem, bo dziś rano też wiało i zamazane mam

Monteverde, dzięki za odwiedziny moje rabatki jeszcze długo nie będą takie jak bym to sobie wyobrażała, ciąg dalszy nasadzeń będzie wiosną, a teraz to tylko małe co nieco, jutro dam jakąś fotkę, bo dziś jestem jakaś "niewyraźna" i kicham non stop. Pozdrawiam cieplutko !

Irenko, super,że wpadłaś do mnie u mnie jeszcze nie zapowiadali przymrozków, chociaż dwa dni temu raniutko trawa była siwiutka w ogrodzie ! i co ? czyżby czas zacząć transport roślinek do zimiwych pomieszczeń, czy oby nie za wcześnie? pozdrawiam cieplutko !

Witaj Wiunia ,przyszłam i ja się przywitać .,będziesz miała piękny ogród z ogrodowiskiem

Wczoraj byłam w szkółce i rozmawiałam z właścicielem na temat przechowywania róż i hortensji w doniczkach w nie ogrzewanym pomieszczeniu.
On mówi że od zawsze tak przechowuje i jeszcze nigdy mu nie zmarzły ,poradził że dla pewności można owinąć donicę ,ale on sam tego nie robi.

Ja w tym roku ostatni raz podejmę próbę przechowania róży na pniu ,jeżeli mi się nie uda już więcej nie kupie
.Będę próbowała w garażu chociaż miałam ją całą zakopcować ,jak to robiła Ania tu na forum z powodzeniem zresztą.
Ale się rozpisałam

Ewuniu, mam dwie róże na pniu kupione w zeszłym roku i tak jak wczesniej pisałam przezimowanie jej w nieogrzewanym pomieszczeniu ( u mnie to jest niewykończona łazienka - na piętrze )było dobrym wyjściem, bo przetrwała i kwiatów miała mnóstwo! W tym roku też tak zrobię, pewnie niedługo, bo robi się zimno!
Dziękuję kochana za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam "ziomalkę

Wiunia dopiero dojrzałam ze ty poznanianka
Ja do Poznania mam 130 km wiec nie tak mało ,bliżej mi do morza.
Nas tutaj nie jest za dużo,,więcej Ślązaków

O... to fakt, Ślązaków sporo i z południowo-wschodniej Polski też. Ja mam 15 km do P-nia, wcześniej mieszkalismy 11 lat w P-niu, a jeszcze wcześsniej ok. 200 na północ od P-nia. I tak to moją rodzinkę po Polsce miota, ale teraz to już pewnie meta

Ja siedzę tu u siebie od dziecioka

To masz szczęście - wśród swoich to olbrzymi atut w różnych sytuacjach życiowych - wiem co mówie!