Odpowiem hurtem, nie gniewajcie się i postaram się zerknąć, co u was, chociaż na ile dam radę.
Zdrowie kuleje, wyjadłam wszystkie leki, ale jakoś opornie idzie z leczeniem, najgorzej się martwię, że maluchy chore, córka chora, a ja nie mogę pomóc. Całe szczęście Waligóra jakoś się trzyma; zatem nie skupiam się na chorobie, ale na wizualizacji zdrowia, może szybciej pójdzie.
Pogoda nam nie pomaga, to też osłabia chęci wszelkie.
Marzenko, mnie chyba ta pogoda 29 marca zaszkodziła, wylazłam na chwilę, było już lepiej, czyli sama jestem sobie winna
Bożenko, też dostałam wiadomość, dziś maja dotrzeć rośliny z Kwiatyllo, tylko co z nimi teraz robić
Aniu, trzymam kciuki, będzie dobrze
cieszę się, że mimo mojej nieobecności, zaglądaliście i życzyliście zdrowia; takie życzenia mają moc

buziam wszystkich i biegnę do was

mam nadzieję, że same fajne wieści u was
