Widzę Irenko, że nie wytrzymałaś i poniosło cie do ogrodu - znaczy lepiej ze zdrówkiem? Ja tu wpadłam w przerwie na kawusię, potem znowu zmykam do ogrodu. Zakwitly mi pierwsze krokusiki - jak cieszą, chociaż ich niewiele. Pozdrówka
Irenko, życzę Ci aby zdrówko szybciej się normowało.
Psiunie nie obchodzi że ludzie chorzy
muszą jedzenie dostać.
Pozdrawiam z uśmiechem
Winogronka dziś włożyłam do ziemi!
i roślinki wietrzę na zewnątrz
u mnie tez niektóre tulipany takie powykręcane z zimna. W zeszłym roku tez im sie dostało, ale wszystkie zakwitły. Zobaczymy jak tym razem. Pozdrawiam i kciuki za zdrówko trzymam
Irenko, podaję Tobie dobre wieści dla Wrocławia. Ja dzisiaj pomyłam okna w garażu i mam nowe fotki porobiłam sobie troszku Ale nic mnie nie boli, choć ciężkie donice dźwigałam
Ja to rozumiem, ale ciągle masz gorączkę i wysypkę, przeziębić tego nie możesz dlatego krzyczę Laniem straszyłam tylko, nie biłam syna swego to i Tobie nie wleję
Irenko, kuruj się i bierz coś na odporność. Zaglądam, czy Twoje tysiące cebulek cieszą już kwitnieniem, bo koło Wrocławia zawsze cieplej. My dzisiaj przycinalismy róże i hortensje.Pozdrawiamy.