Podaję ze źródeł internetowych co robić z tym syfem w narcyzach.. i pomogło.. w tym roku nie podlewałam i są efekty... Ja stosuję środek o nazwie Bi 58. Jest toksyczny dla pszczół, dlatego podlewam zawsze wieczorkiem lub skoro świt.. i tylko po narcyzach.
Niestety to jest mucha.. i jak dopadnie to mi co roku niszczyły 90% nasadzeń.... odkryłam to paskudztwo przez przypadek, jak przesadzałam jabłonkę koło której posadziłam cebule narcyzów. Obleciałam cały ogród i niestety wszystkie narcyzy były zarażone.... Przez 2 lata podlewałam i cebule były z roku na rok i coraz więcej.. tej wiosny z braku czasu nie podlałam
I to już chyba wspomnienia ...grrrrrr a narcyzów było naprawdę bardzo dużo u mnie ...
Rewolucje obejrzałam .... prasowanie mam w planach wkrótce nadrobić ..... o narcyzach się doedukowałam....... a ja myślałam że moje nornice skonsumowały ..... a może jedno i drugie???
Ogólnie znów 20 stron z uśmiechem na ustach nadrobiłam ..... no może z wyjątkiem tych larw w cebulach.
Zdjęcie jak z katalogu
____________________
Anka Leśne Wzgórze;
"Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius